[tag=37903]
[/tag]Frederik Jakobsen był liderem reprezentacji Danii w rozgrywkach drużynowych, jednak nie przełożyło się to na medal indywidualny. 20-latek swoje szanse na medal zaprzepaścił podczas drugiej rundy w Lesznie, kiedy to zdobył zaledwie pięć punktów. - Te zawody zrujnowały moje marzenia na coś więcej. Niestety, taki jest żużel. Ale uczę się cały czas. Myślę, że stać mnie na dużo więcej niż to siódme miejsce w tym roku - powiedział Jakobsen.
- To był dla mnie ciężki sezon. Popełniłem dużo głupich błędów, które kosztowały mnie wiele ważnych punktów. Ale wyciągam wnioski z pierwszego roku rywalizacji w IMŚJ i mam nadzieję, że zdobyte doświadczenie przełoży się na przyszły sezon. Tegoroczna rywalizacja była niesamowita, ale czuję i wiem, że mogłem się spisać dużo lepiej. Muszę to przełożyć na wyniki - podkreślił ambitny reprezentant Danii.
Frederik Jakobsen spisywał się świetnie w barwach narodowej reprezentacji w zawodach drużynowych. Jako kapitan poprowadził swoją ekipę do zdobycia kilku medali. - Byłem najlepiej punktującym w finale europejskim i światowym. To świadczy o potencjale. Muszę przełożyć formę z zawodów drużynowych na indywidualne. Liczę na dużo więcej niż osiągnąłem do tej pory. W przyszłym sezonie będę równie ciężko pracował, tak jak w tym. To będzie mój ostatni sezon jako junior, więc zawodów będzie niesamowicie dużo. Zobaczymy, co się wydarzy. Muszę zrobić krok do przodu - wyjaśnił.
Jakobsen zakończył tegoroczną rywalizację w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów na 7. miejscu, z 25 punktami na koncie. Najlepiej spisał się na torze w Daugavpils, gdzie zapisał na swoim koncie 11 "oczek". Najsłabiej wypadł z kolei w Lesznie. Duńczyka z pewnością stać na walkę o medal, jednak musi popracować nad regularnością.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"