Sezon 2018 na pewno nie potoczył się po myśli Pawła Przedpełskiego. Zawodnik był dość regularnie zastępowany przez Jacka Holdera i nie zamierzał dłużej tkwić w takim układzie. Zdecydował się opuścić Get Well Toruń i związał się z forBET Włókniarzem Częstochowa.
Poza częstochowianami, Przedpełskim interesowały się jeszcze m.in. gorzowska Stal czy lubelski Motor. Wybór padł na Włókniarz, w którym trenerem jest Marek Cieślak. Będzie miał on za zadanie pomóc Przedpełskiemu wrócić do optymalnej formy. Klub z Częstochowy natomiast poszukiwał zastępstwa dla Tobiasza Musielaka. On najprawdopodobniej zwiąże się z Orłem Łódź.
We Włókniarzu cenią sobie usposobienie Przedpełskiego. Mówią o nim, że jest to młody, ułożony i sympatyczny chłopak. To też miało mieć znaczenie w podjęciu decyzji. We Włókniarzu wierzą, że Przedpełski szybko zacznie nadawać na tych samych falach co pozostali reprezentanci biało-zielonych. W częstochowskiej drużynie panuje przyjacielska atmosfera i nikt nie chce tego burzyć.
Pozytywnie transfer Przedpełskiego do Częstochowy oceniał Wojciech Dankiewicz , żużlowy menedżer i komentator nSport+. - Paweł wybrał najlepsze co dla niego było. Widocznie w Toruniu nie mógł oczekiwać na stabilizację, pewność siebie. Myślę, że dla niego i dla Częstochowy jest to bardzo dobry ruch - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"