Zielonogórzanie, wzmocnieni Nickim Pedersenem, Martinem Vaculikiem i Norbertem Krakowiakiem, określani są królem okresu transferowego. Trudno się z tym nie zgodzić. - Nasze transfery są adekwatne do mocy innych drużyn, które również marzą o awansie do play-off. Myślę, że dokonaliśmy dobrych ruchów. Zespół na pewno jest mocniejszy niż w tym roku. Mamy prawo śmiało myśleć o awansie do play-off - mówi Adam Skórnicki w rozmowie z Lubuski Sport TVP3.
Falubaz Zielona Góra postawił na bardzo mocną piątkę seniorów. W zasadzie każdy z nich mógłby być liderem innej drużyny. - Zmieniło się przede wszystkim to, że nowa drużyna jest bardzo wyrównana. Do tego każdy z zawodników już wielokrotnie pokazywał na torze swoją moc. Przy takim obłożeniu imprez, może się zdarzyć, że jeden z żużlowców będzie miał gorszy dzień. Wtedy pozostała czwórka może go znakomicie uzupełnić, co nie zdarzało się w minionym sezonie - podkreśla menedżer Falubazu Zielona Góra.
Na papierze skład ekipy z Winnego Grodu wygląda imponująco. Skórnickiego czeka jednak wiele pracy, by odpowiednio poukładać wszystkie klocki. Przyjdzie mu się zmierzyć z wieloma mocnymi charakterami. - Jeżeli buduje się zespół, który chce walczyć o play-off i ma jakieś cele, to nigdy nie jest łatwo. Trzeba zmierzyć się z tym, że mamy zawodników ze swoim ego, co mobilizuje ich do osiągania sukcesów - wyjaśnia Skórnicki.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty