TAK JEŹDZIŁ W SEZONIE 2018
W minionym sezonie Artiom Łaguta wrócił do cyklu Grand Prix. Po niezbyt udanym debiucie w 2011 roku (15. miejsce z dorobkiem 28 punktów), Rosjanin tym razem chciał udowodnić, że należy mu się miejsce w elicie. To mu się bez wątpienia udało, bo z dorobkiem 97 punktów zajął 6. pozycję w klasyfikacji generalnej, tym samym utrzymując się w cyklu na kolejny sezon. Co najważniejsze, jazda w GP nie przełożyła się negatywnie na spotkania ligowe. Łaguta pozostał niekwestionowanym liderem MRGARDEN GKM-u Grudziądz, czego potwierdzeniem jest czwarta lokata w rankingu najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Przyszły sezon będzie dla Rosjanina piątym w żółto-niebieskich barwach.
Średnia biegowa: 2,390 (4. miejsce w PGE Ekstralidze)
Średnia meczowa: 12,86
Punkty: 180
Bonusy: 4
Biegi: 77
Wygrane biegi: 44
DOŚWIADCZENIE: 5
Ma go wystarczająco dużo, by móc odnaleźć się na dowolnym torze w Polsce. 28-letni Rosjanin potrafi być liderem swojej drużyny bez względu na to, czy nawierzchnia jest przyczepna czy twarda jak beton. Nic dziwnego, skoro w Ekstralidze jeździ nieprzerwanie już od ośmiu lat. Łaguta jest w życiowej formie. Będzie chciał to udowodnić nie tylko w lidze, ale i w cyklu Grand Prix.
START I PIERWSZY ŁUK: 5
To z pewnością mocna strona Łaguty. Nie bez powodu komentujący spotkania ligowe Tomasz Dryła nazywał Rosjanina "Atomem Łagutą". Atomowe starty to zasługa nie tylko refleksu, ale z pewnością także dopasowanego do nawierzchni sprzętu. Przez to w większości wypadków omija przepychanki w walce o wejście w pierwszy łuk i wyrabia sobie bezpieczną pozycję na przodzie.
JAZDA PARĄ: 4
Łaguta w ostatnim czasie wypracował sobie technikę jazdy, z której wydaje się wyciskać maksimum i raczej mało kiedy decyduje się obejrzeć za kolegą z drużyny. W dodatku najczęściej był zestawiany z juniorami, dla których był zwyczajnie za szybki. Jednak każdy, kto żużlem interesuje się trochę dłużej, z pewnością pamięta jak przydatny dla kolegów z drużyny potrafi być młodszy z rosyjskich braci. Nie raz zwalniał, by poczekać za swoim kompanem na torze, by zakleszczyć przeciwnika. Często podkreślał, że jazdy w parze nauczył go starszy brat Grigorij, z którym miał niegdyś okazję wspólnie reprezentować częstochowskie barwy.
TECHNIKA: 5
Maksymalne przedłużenie prostej, by uzyskać jak największą prędkość i lekkie wejście w łuk. Procentują lata praktyki, dzięki którym Łaguta perfekcyjnie opanował taką technikę jazdy. Ponadto młodszy z braci z pewnością nie jest agresywny na torze i nie walczy za wszelką cenę o punkty. Wie, kiedy może przejść do ataku i stara się jeździć bezpiecznie, czego potwierdzeniem jest brak upadków w zeszłym sezonie.
SPRZĘT: 5
Łaguta na pewno na nim nie oszczędza. Już w sezonie 2017 zrobiło się głośno, kiedy to żużlowy świat obiegły informację o współpracy Rosjanina z inżynierem Formuły 1 Sławomirem Madajem. Dla wielu był to szok, bo przecież nikt wcześniej nie zdecydował się na podobne rozwiązania. Zaraz po nim na podobną współpracę zdecydowali się inni ekstraligowi zawodnicy, m.in. Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Buczkowski. Koszty części przewyższają kilkukrotnie ceny tych tradycyjnych. To świadczy o wysokim profesjonalizmie zawodnika i o tym, jak ważne są dla niego wszelkie detale w budowie motocykla.
PSYCHIKA: 4
W tej kwestii Łaguta mógłby jeszcze trochę popracować. W pewnym momencie zeszłego sezonu nawet zaczęto sobie żartować, że Rosjanina męczy syndrom 15. biegu, w którym często zawodził, a przecież z tym ostatnim wyścigiem wiąże się największa presja. Można przy każdym z tych przypadków wybraniać Łagutę na różne sposoby, ale fakty są jakie są. Gdyby wziąć pod lupę tylko ostatnie wyścigi żużlowca w każdym ze spotkań, to uzyskałby z nich średnią 1,928 pkt/bieg. Pewnie wielu zawodników poszczyciłoby się taką średnią, jednak jak na Łagutę to trochę miernie, tym bardziej, że jako lider powinien trzymać nerwy na wodzy, szczególnie w tych najważniejszych momentach spotkania.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]