Nie tylko Rekin i górnik poczuje się tu jak ryba w wodzie. Rybnik miastem dla każdego

WP SportoweFakty / Figury żużlowców na jednym z rybnickich rond
WP SportoweFakty / Figury żużlowców na jednym z rybnickich rond

Przez wielu kojarzony głównie z osadą górniczą. Jaki naprawdę jest Rybnik, w którym potencjał odkryli twórcy serialu "Diagnoza", a swoje miejsce do życia znalazł przedstawiciel żużlowców - Mikkel Michelsen?

W tym artykule dowiesz się o:

Choć miasto zawdzięcza swoją nazwę założonej w średniowieczu osadzie rybackiej, dziś dla większości obywateli naszego kraju Rybnik od pokoleń kojarzony jest jedynie z wydobyciem węgla. Oczywiście nie jest to błąd, mimo że dzielnice górnicze - Jankowice oraz Chwałowice oddalone są o kilka kilometrów od ścisłego centrum Rybnika, w którym życie nie różni się znacząco od tego w innych, nieraz kilkukrotnie większych miastach Polski. Jednak jak w każdym zakątku naszego kraju, również w Rybniku znajdziemy miejsca warte uwagi.

Żywym dowodem na to, że wcale nie trzeba być Rekinem by w Rybniku czuć się jak ryba w wodzie jest Mikkel Michelsen. Duńczyk mimo reprezentowania w sezonie 2018 Zdunek Wybrzeża Gdańsk i pokonywaniu każdorazowo na domowy mecz czy trening swojej drużyny blisko 600 km chwali sobie Rybnik. Zapytany niegdyś o życie na Górnym Śląsku odpowiedział:

Rybnik to mój dom i oczywiście tam będę spędzał najwięcej czasu. To nie jest duże miasto, tylko mniejsze, spokojne. Nie jestem typem osoby, która lubiłaby życie w wielkomiejskim zgiełku. Cieszę się z tego, gdzie jestem.

Zawodnicy szukający ciszy oraz możliwości odpoczynku przed, lub po zawodach powinni udać się nad Jezioro Rybnickie. Jest to zdecydowanie najbardziej urokliwa i malownicza część miasta, szczególnie nocą, gdy od tafli wody odbijają się oświetlone budynki Elektrowni Rybnik, na potrzeby której ów zbiornik wodny został utworzony. Wykorzystanie jego nadbrzeża dało mieszkańcom wiele możliwości na aktywne spędzanie wolnego czasu z dala od ruchu ulicznego i zgiełku. Poczynając od wyznaczonej plaży z możliwością kąpieli, poprzez poprowadzone wzdłuż brzegu ścieżki rowerowe i przejażdżki na nartach wodnych, kończąc na wypożyczalniach rowerków wodnych i licznych klubach żeglarskich. Najbardziej interesujące dla żużlowców, którzy coraz częściej wdrażają w swój program treningowy jazdę na rowerze, wydają się właśnie ścieżki wokół jeziora, którego objazd dookoła daje trasę liczącą około 13 kilometrów.

Jezioro Rybnickie, zamiennie nazywane Morzem lub Zalewem w ostatnich latach zyskało również przydomek "Loch Ness". Skąd w urokliwym i spokojnym miejscu doszukano się tak mrocznej nazwy? Ważący ponad sto kilo sum, czy trzydziestokilowy karp to okazy będące rekordami Polski. Zostały złowione właśnie tutaj. Jednak nazwa jeziora kojarzącego się z potworem dotyczy innych gatunków, jakie wyłowili bądź widzieli tu wędkarze. Egzotyczne żółwie i piranie również udało się tutaj złowić. Mało potworne? Krąży również legenda o złowionym... krokodylu. Rozwijanie się tak dużych i egzotycznych gatunków jest tu możliwe dzięki stałej, wysokiej temperaturze wody wykorzystanej do chłodzenia turbin elektrowni. Odpowiedź na pytanie skąd niespotykane w polskich, a nawet europejskich warunkach klimatycznych zwierzęta znalazły się w Zalewie Rybnickim jest prosta - wpuścili je tam właściciele znudzeni ich hodowlą.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Mniej wybredni jeśli chodzi o spokój i ciszę mogą udać się na spacer po parku tematycznym, sąsiadującym bezpośrednio z campusem studenckim, którego budynki na potrzeby serialu "Diagnoza" zostały przedstawione jako oddziały szpitala.

Spacerując dalej, znajdziemy się na ścisłym rynku Rybnika. Będąc tam nie można nie skosztować regionalnego przysmaku - tradycyjnego krepla. Pączkarnia znajdująca się na rynku serwuje pączki o różnych smakach, od różanych po kokosowe, dla każdego coś dobrego. Poza "kreplami", na rynku i w dochodzących do niego uliczkach można zaspokoić swoje smaki kuchni orientalnej, a także zjeść smaczne naleśniki, soczyste burgery czy olbrzymiego, pieczonego ziemniaka. Warto odwiedzić również kawiarnie "Lili Caffe", w której wywiadów dla lokalnego programu "Dziękuję, nie słodzę" udzielali m.in. Kacper Woryna i Krzysztof Mrozek.

Rządni zaspokojenia swoich potrzeb kulturowych powinni odwiedzić Teatr Ziemi Rybnickiej, w którym to przedstawiane są ciekawe spektakle oraz sztuki, odbywają się tam również liczne koncerty. Cyklicznym wydarzeniem cieszącym się dużym zainteresowaniem jest Rybnicka Jesień Kabaretowa RYJEK. W roku 2018 odbyła się 23. edycja tego wydarzenia. W Rybniku założony został znany i lubiany w całej Polsce Kabaret Młodych Panów.

Tutejsi i gościnnie przybywający na mecze do Rybnika fani czarnego sportu często zapraszani są przez spikera zawodów do zrelaksowania się na oddalonym o kilkadziesiąt metrów od bram parku maszyn Kąpielisku Ruda. Rozpoczynające się wczesnym popołudniem mecze Nice I Ligi Żużlowej dają możliwość odstresowania się po żużlowych emocjach, bowiem basen pod gołym niebem w miesiącach od czerwca do sierpnia otwarty jest do godziny 20.

Poszukiwacze innych, równie rozwiniętych jak żużel atrakcji sportowych mogą w Rybniku czuć się rozczarowani. Stadion Miejski dzielą między sobą drużyna żużlowa oraz piłkarska, jednak ROW 1964 Rybnik, występujący w II Lidze przyciąga znacznie mniej kibiców. Poza żużlem i piłką nożną, Rybnik jest reprezentowany także w siatkówce (II liga mężczyzn), oraz koszykówce (II liga kobiet, III liga mężczyzn). Ciekawostką jest rybnicki klub baseballowy - Silesia Rybnik, który od dwóch sezonów dzierży miano Mistrzów Polski. Wracając do czarnego sportu, warto odwiedzić znajdujący się w Rybniku - Chwałowicach tor miniżużlowy i w miarę możliwości zobaczyć zmagania najmłodszych zawodników, od których zaangażowania i woli walki mogliby nieraz uczyć się nawet weterani żużlowych torów. Ekstremalne doznania poza żużlem czy nartami wodnymi w towarzystwie w/w zwierzątek może dostarczyć lotnisko rybnickiego Aeroklubu, w którego ofercie znajduje się przelot szybowcem nad Rybnikiem, bądź skok ze spadochronem.

Źródło artykułu: