Do tej pory posiedzenia jury były jedynie protokołowane. Teraz będą w całości rejestrowane. Do odtworzenia nagrań dźwiękowych dojdzie tylko, jeśli zajdzie taka potrzeba. Skąd ta zmiana? To reakcja na wydarzenia z ubiegłego roku, kiedy dochodziło do kontrowersyjnych sytuacji.
Przykłady? Mecz Zdunek Wybrzeża Gdańsk z ROW-em Rybnik i "słynna" awaria zegara w parku maszyn. Wtedy jeden z zawodników gości spóźnił się na start, o co pretensje miał później prezes Krzysztof Mrozek. Ostrą wymianę zdań mieliśmy również przy okazji finału Nice 1.LŻ w Lublinie, kiedy rybniczanie zgłosili uwagi w związku z przygotowaniem toru.
W tym drugim przypadku do dyskusji doszło wprawdzie na torze, a nie podczas posiedzenia jury, ale to nic nie zmienia. Od sezonu 2019 przewodniczący jury będzie mógł podjąć decyzję o nagrywaniu rozmów odbywających się podczas obchodu toru lub się w parku maszyn.
Czy dzięki wprowadzonym zmianom konfliktowe sytuacje będą łatwiejsze do wyjaśnienia? - Widzę, że idziemy w kierunku korporacyjnym - komentuje nasz ekspert Jacek Gajewski. - W sumie ta zmiana może jednak pomóc. Protokoły są zwięzłym dokumentem. Prowadzenie stenogramu rozmów byłoby mało komfortowe. Nagrywanie jest na pewno wygodniejsze - przekonuje były menedżer Get Well Toruń.
- Z rejestrowania rozmów mogą wyniknąć dwie dobre rzeczy. Przede wszystkim nie będzie już sytuacji, w których mamy słowo przeciwko słowu. Poza tym świadomość, że wszystko się nagrywa, może ostudzić zapędy niektórych ludzi. Odpowiedzialność za to, co się mówi, może stać się przez to trochę większa - podsumowuje Gajewski.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"