Zbigniew Boniek coraz bliżej Polonii Bydgoszcz. Tomasz Gollob nie chce wyprzedzać faktów

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz

- Nie chcę wyprzedzać pewnych rzeczy - mówi Tomasz Gollob o zaangażowaniu Zbigniewa Bońka w Polonię Bydgoszcz. Mistrz świata z 2010 roku przyznał przy tym, że był za tym, aby klub wykorzystał nadarzającą się okazję i wystartował w Nice 1. LŻ.

- Nie chcę wyprzedzać pewnych rzeczy. Może one za jakiś czas się ukażą - w ten sposób Tomasz Gollob odniósł się do pojawiających się od pewnego czasu plotek, jakoby Zbigniew Boniek miał wyłożyć pieniądze na zakup Polonii Bydgoszcz. Pisaliśmy o tej sprawie w połowie stycznia.

- Uciekam od odpowiedzi, ale niech minie jeszcze kilka dni i niech będzie wiadomo, kto na jakiej pozycji się znajdzie. Ktoś gdzieś coś mówi, ktoś gdzieś coś usłyszał. Ziarno prawdy w tym jest - dodał Gollob przed kamerami nSport+.

Od niedawna oficjalnie właścicielem Polonii jest Jerzy Kanclerz, który za 400 tys. zł przejął klub od Władysława Golloba. Bydgoskie środowisko zadaje sobie pytanie, skąd były menedżer miał fundusze na taki wydatek, stąd pojawiające się spekulacje na temat Bońka.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"

- Myślę, że w ostatnich trzech latach wykonano ogromną pracę. Oddłużono klub, zbudowano go niemal od zera. W Bydgoszczy powinny być dwa hasła - stadion dla kibiców, tor dla zawodników. Ja dobrze życzę tym osobom, które działają. Nigdy nie przekreśliłem Bydgoszczy i stadionu. Ja przekreśliłem osoby, które zepsuły ten sport w mieście - ocenił Gollob.

Mistrz świata z roku 2010 wyjawił przy tym, że popierał pomysł, aby Polonia wystartowała w Nice 1.LŻ w nadchodzących rozgrywkach. Taka szansa pojawiła się po tym, jak licencji na starty w lidze nie otrzymała Stal Rzeszów.

- W sporcie należy wykorzystywać każdą szansę. Jeśli byłaby taka możliwość, to ja bym wystąpił o "dziką kartę". Jednak ja nie jestem jeszcze właścicielem klubu, więc nie mogę tej decyzji podjąć. Pytano mnie o opinie jedynie i powiedziałem, że ja bym skorzystał z okazji - podsumował Gollob.

Źródło artykułu: