Na zapleczu: Oddajmy głos ekspertom

W niedzielę rozpocznie się nie tylko rywalizacja najlepszych polskich drużyn, która w tym roku zapowiada się niezwykle interesująco, ale także na zapleczu - w I lidze, gdzie również emocji nie powinno zabraknąć. Kto jest faworytem? Kto może być czarnym koniem? Czy zespół z Ostrowa odrobi 7-punktową stratę? Kto będzie walczył o utrzymanie? Te pytania zadaliśmy osobom znanym i szanowanym, których wiedza o speedwayu zasługuje na uznanie.

Piotr Szymański (Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego): Naprawdę bardzo trudno wypowiadać się na temat ewentualnych awansów i spadków. Patrząc po nazwiskach to można powiedzieć, że najmocniejsze są drużyny z Bydgoszczy, Ostrowa i Gdańska, ale inne zespoły mogą pokusić się o sprawienie jakiejś niespodzianki, bo to jest tylko sport. Jeszcze się sezon na dobre nie rozpoczął, a już mamy niestety kontuje czołowych zawodników swoich drużyn - Andreasa Jonssona w Polonii i Adama Skórnickiego w PSŻ-cie. Moim zdaniem czarnym koniem rozgrywek może być Grudziądz. Jeżeli chodzi natomiast o drużynę Intaru Lazur, to przy ujemnych punktach będzie jej bardzo trudno włączyć się do walki o awans do Ekstraligi, w pierwszej czwórce ta drużyna powinna się jednak znaleźć. Nie mam specjalnych oczekiwać wobec rozgrywek, chciałbym aby wszyscy żużlowcy, zarówno w I lidze, jak i w II lidze i Ekstralidze cało i zdrowo zakończyli sezon.

Mirosław Kowalik (były żużlowiec, były trener kadry i PSŻ Poznań): Batalia rozegra się pomiędzy drużynami z Bydgoszczy, Gdańska i Ostrowa. Z doświadczenia jednak wiem, że nie nazwiska jeżdżą i takie przedsezonowe założenia mogą się nie sprawdzić. Każda drużyna może zaskoczyć i sprawić niespodzianki, musimy więc poczekać na rozwój wypadków. Nie wydaje mi się, żeby w I lidze była jakaś drużyna, która może okazać się czarnym koniem, jeżeli natomiast chodzi o kandydata do spadku, to ? przykro mi to powiedzieć ? wydaje mi się, że będzie to Kolejarz Rawicz, którego skład jest chyba najsłabszy. Ujemne punkty drużyny z Ostrowa, to w kontekście walki o Ekstraligę jest to strata nie do odrobienia i tamtejsi działacze, zawodnicy oraz kibice muszą się z tym pogodzić. Jako osoba niezwiązana z żadnym klubem będę spokojnie obserwował rozwój wypadków w I lidze, ale kibicuje oczywiście zespołowi z Poznania, z którym się mocno związałem. Są tam bardzo fajni zawodnicy, poukładani, z którymi do dziś mam kontakt i za których mocno trzymam kciuki.

Janusz Stefański (prezes Intar Lazur Ostrów Wlkp.): Nie powiem nic odkrywczego: faworytem są ekipy z Bydgoszczy i Gdańska. Wynika to ze składu, potencjału finansowego tradycji żużlowych w tych miastach. Czarnym koniem może być GTŻ Grudziądz, bo tamtejsi działacze zmontowali bardzo ciekawy zespół, który, w szczególności na własnym torze, będzie bardzo trudno pokonać i który w ten sposób może rozdawać karty w walce o awans. Najsłabszą ekipę wskazywać najtrudniej, bo żadnej drużynie na pewno nie będzie brakowało ambicji i woli walki. Potencjał kadrowy i możliwości finansowe Kolejarza Rawicz czy - po wszystkich zawirowaniach - RKM Rybnik na starcie sezonu wydają się ciut mniejsze. Co nie oznacza, że te drużyny nie mogą sprawić niespodzianek, szczególnie, że w pierwszych meczach sparingowych żużlowcy tych zespołów prezentowali się nieźle i być może jest to zapowiedź, że i oni będą walczyć o najwyższe cele. Jeżeli chodzi o mój zespół, to przez ostatnie pół roku pokazaliśmy, że potrafimy walczyć o żużel na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że tę walkę, którą rozpoczęliśmy w październiku, teraz skutecznie będą kontynuować już zawodnicy na torze. Po pierwszych występach mogę powiedzieć, że mamy zespół chętny do walki, w którym nie brakuje determinacji, który ma dużo młodzieńczej werwy do ścigania na torze. Na ile pozwoli to na skuteczną walkę o awans ? przekonamy się już niedługo. Jeżeli trafiliśmy na dobry zespół, a wszystko wskazuje na to, że właśnie tak jest, to te minus siedem punktów nie będzie miało znaczenia. Jeśli trafilibyśmy na zespół przeciętny taki, jaki był w ubiegłym roku, to i tak prędzej czy później czegoś by nam zabrakło, nawet gdybyśmy startowali z zerowym dorobkiem. Jeżeli wszyscy zawodnicy spełnią pokładane w nich nadzieje, to te siedem punktów odrobimy.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz): Nie chciałbym zbytnio oceniać przeciwników, wolałbym zająć się swoją drużyną. Oczywiście naszymi najgroźniejszymi konkurentami są zespoły z Gdańska i Ostrowa i w tej trójce rozegra się wala o awans. Wydaje mi się, że mam dobry zespół, którego obawiać się powinni wszyscy w pierwszej lidze i nawet kontuzja Jonssona nie powinna nam pokrzyżować szyki. Nie wiem jeszcze czy będziemy jechać pełnym składem czy stosować zastępstwo zawodnika. Przypomnę tylko, że w ubiegłym roku stosując ZZ Unia Leszno zdobyła mistrzostwo Polski. Mimo ujemnych punktów Ostrowa, nie można zapewniać na początku sezonu, że na pewno nie da się tego odrobić. Uważam, że mają na to szanse, bo zespół jest tam bardzo dobry, będzie to jednak bardzo trudne zadanie. Z czarnym koniem jest tak, że trudno wyrokować, kto nim będzie: czy Grudziądz, czy Poznań czy może Rybnik. Nie sądzę jednak, że któraś drużyna dołączy do tej pierwszej trójki.

Paweł Wójcik (sekretarz redakcji sportowej Polsat Sport): Sprawa teoretycznie wydaje się łatwa ? faworytów jest trzech, a właściwie dwóch, czyli Polonia Bydgoszcz i Wybrzeże Gdańsk. Gdyby nie ujemne punkty Intaru Ostrów, ta drużyna również bardzo mocno liczyłaby się w walce. Nie możemy jednak przekreślać jej przed rozpoczęciem sezonu. Zobaczmy jaka przykrość spotkała Polonie. Jonsson jest świetnym zawodnikiem, zdobywa dużo punktów w Anglii i łapie kontuzje i nie wiadomo jak długo będzie trwała jego absencja. Strata tak klasowego zawodnika to poważny cios. Dlatego wydaje mi się, że za wcześnie aby forować jednoznaczne oceny, chociaż doskonale zdaje sobie sprawę, że kibice bardzo to lubią. Jestem natomiast przekonany, że mecze pomiędzy czołowymi zespołami I ligi nie będą ustępować emocjami spotkaniom w Ekstralidze, dlatego właśnie zdecydowaliśmy się je pokazywać. Nie chciałbym nikogo krzywdzić umieszczając jakąś drużynę w dole tabeli, wydaje mi się jednak, że Kolejarz Rawicz będzie miał bardzo trudne zadanie. Rybnik też nie jest uważany za faworyta, ale jeżeli Piotrek Świderski w Polsce potwierdzi swoją formę z Anglii, to może pociągnąć ten zespół. Podkreślam jednak, że na oceny jest jeszcze za wcześnie, ale pewny jestem, że będziemy świadkami świetnej walki o awans, jak i sporych emocji w dole tabeli.

Krzysztof Cegielski (były żużlowiec, uczestnik cyklu Grand Prix): Bez wątpienia najsilniejszymi zespołami są Polonia Bydgoszcz, Wybrzeże Gdańsk i Intar Lazur Ostrów i to te drużyny będą nadawać ton rywalizacji w I lidze. Ostrów teoretycznie jest w stanie odrobić 7-punktową stratę, ale nie wydaje mi, żeby ten skład był na tyle mocny, aby udało się to zrobić. Czarnym koniem rozgrywek może być GTŻ Grudziądz i ten zespół uplasowałbym na czwartym miejscu. Doświadczeni seniorzy, szereg niezłych obcokrajowców, a do tego specyficzny tor, na którym nie wszyscy sobie radzą i na którym teoretycznie słabszy miejscowy zawodnik może pokonać bardziej doświadczonego rywala. Dlatego właśnie grudziądzanie mogą być niewygodnym przeciwnikiem. Na kolejnych miejscach ? moim zdaniem ? znajdą się zespoły z Poznania i Rybnika. Większe szanse na piątą pozycję daje jednak PSŻ-owi, którego skład wydaje się bardziej wyrównany. O siódme miejsce powalczą więc zespoły z Daugavpils oraz Rawicza i tutaj ja stawiałbym na Łotyszy. Wolałbym, żeby zamiast nich startowała jakaś polska drużyna, ale z drugiej strony wielu kibiców preferowałoby, żeby w reprezentacji startowali rdzenni Polacy, a tymczasem już kilka razy pomagał nam Rune Holta i cieszyliśmy się z medali. Jeżeli nie ma polskich zespołów, to niech w takim razie startują na równych prawach zagraniczne, szczególnie, że w składzie drużyny z Daugavpils jest kilku Polaków.

Komentarze (0)