Żużlowcy Fogo Unii przed tygodniem rozpoczęli treningi na torze. Tak jak można się było spodziewać, po kilku jazdach trener zespołu nie jest w stanie ocenić dyspozycji swoich podopiecznych. - To było zwykłe sprawdzenie ram, rozciągnięcie łańcuchów i takie pierwsze rozjechanie po zimie. Na oceny przyjdzie czas później - mówi Piotr Baron.
Zimą było trochę obaw o stan nawierzchni w Lesznie. W tym okresie odbywały się tam zawody kolarskie. Mało tego szkoleniowiec wspominał o jazdach motocykli czy samochodów. - Na szczęście udało się te koleiny naprawić, ściągając nawierzchnie spod band. Dodatkowo od połowy lutego na torze świetną pracę wykonał toromistrz, dlatego do stanu nawierzchni nie można mieć teraz żadnych uwag - ocenił trener mistrzów Polski, po kilku treningach. Obecnie warunki pogodowe stadionu im. Alfreda Smoczyka nie są zbyt korzystne, dlatego drużyna musiała odwołać kolejne jazdy. Najbliższe planowane są na niedzielę o godzinie 15.00
Leszczynianie przygotowania do sezonu rozpoczęli już w grudniu na hali i w siłowni. W lutym gościli na motocrossie w Hiszpanii. W obu przypadkach nad ich kondycją czuwał Tomasz Skrzypek. - Do kondycji moich zawodników nie można mieć zarzutów. Są dobrze przygotowani, nikt nie narzeka na kontuzje czy jakieś drobniejsze urazy - informuje pierwszy trener zespołu.
ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły
- Oczywiście tak jak przed rokiem bierzemy pod uwagę, że gdzieś w środku sezonu może przyjść lekki kryzys, ale w taki sposób przygotowują się wszystkie zespoły - zdradza, wspominając w ten sposób okres czerwca i lipca ubiegłego roku, kiedy to Fogo Unia przegrała niespodziewanie dwa mecze.
Zobacz także: Znamy godziny spotkań pierwszych kolejek!
Leszczynianie nie poczynili żadnych zmian w kadrze zespołu względem poprzedniego sezonu. Doświadczenie uczy, że brak świeżej krwi w zespole odbija się później na wynikach. - Nie ma o to obaw. Drużyna jest zdeterminowana, aby zdobyć trzeci tytuł mistrzów Polski. Chęci nam nie zabraknie - zakończył Piotr Baron.