- Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie z Poznania. Pojechali świetne zawody i zasłużenie wygrali. Mają na nas jakiś patent. Szczerze mówiąc, przed meczem mieliśmy w głowie ubiegłoroczną porażkę, ale chyba nikt się nie spodziewał, że to się powtórzy. A jednak. Zawiodła cała drużyna, praktycznie nikt poza Sławkiem Pysznym nie wypełnił swojego minimum - mówi Michał Stencel - rzecznik prasowy RKM ROW Rybnik.
Wiele pretensji można było usłyszeć pod kierunkiem Ricky Klinga. Szwed kompletnie zawiódł już kolejny raz. Zdaniem większości kibiców, lepszym wyjściem byłoby zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Ronniego Jamrożego.
- Teraz każdy jest mądry po szkodzie. Gdybyśmy wygrali, nikt by nic nie mówił. Poza tym, nie wiadomo, czy z/z zdałaby egzamin. Ricky zawiódł nas kolejny raz. Szkoda, bo zapewniał nas, że jest w dobrej dyspozycji. Startował na nowym silniku, ale jak się okazało, wypadł blado. Zresztą to nie tylko Kling przegrał ten mecz. Każdy z zawodników pogubił punkty. W środkowej fazie meczu praktycznie nie istnieliśmy. Przegrywaliśmy wszystkie starty i na wyjściu z pierwszego wirażu było jak się to mówi po herbacie - kontynuuje Stencel.
W zakulisowych rozmowach dało się także słyszeć, że Adam Pawliczek popełnił błąd, nie korzystając ze złotej rezerwy taktycznej, kiedy rybniczanie przegrywali 12 punktami.
- Mogę się z tym zgodzić, ale tylko połowicznie. Proszę zwrócić uwagę, że w tym biegu jechał niepokonany do tej pory Rafał Trojanowski. Gdyby Adam skorzystał z jokera, a Mariusz przyjechał ostatni, to dopiero by się działo. Zresztą, nie ma co teraz gdybać. Poznań był lepszy i wygrał - tłumaczy rzecznik prasowy.
Już w najbliższą niedzielę rybniczanie jadą na rewanż do Poznania. Aby zmazać plamę z czwartkowego meczu, trzeba będzie pokonać gospodarzy. Zadanie to jednak będzie bardzo trudne.
- Czeka nas trudne spotkanie, jak to w Poznaniu bywa. Tam zawsze były ciekawe mecze, zatem mam nadzieję, że w niedziele powalczymy. Tanio skóry nie sprzedamy. Zapewniam, że jeszcze wielokrotnie damy naszym kibicom powód do radości. W imieniu zawodników i zarządu chciałbym naszych fanów przeprosić za czwartkową porażkę - kończy Michał Stencel.