Klecha zawodnikiem PSŻ Poznań

Krystian Klecha, który poprzedni sezon spędził w Unii Tarnów, długo nie mógł znaleźć klubu w Polsce. Zimą przeprowadził wiele rozmów transferowych, ale w końcu był zmuszony podpisać kontrakt warszawski w Kolejarzu Rawicz i dalej szukał drużyny, w której mógłby startować w polskiej lidze. Często gościł w Poznaniu na treningach, ale gdy działacze Skorpionów szukali wzmocnień przegrał rywalizację z Mateuszem Szczepaniakiem. W piątek jednak zasilił kadrę poznańskiego klubu.

- Krystian od początku sezonu trenował z nami i chciał jeździć w poznańskiej drużynie. Nasza kadra seniorów, po tym jak okazało się, że nie będzie jeździł Paweł Hlib, ograniczała się tylko do sześciu zawodników. Krystian, obok Mateusza Szczepaniaka, jest uzupełnieniem okresu transferowego, który w naszym wykonaniu, jak pokazuje czas, nie był najlepszy. Kolejnym krokiem, który będziemy chcieli zrealizować, ma być zakontraktowanie zawodnika młodzieżowego - wyjaśnia Dariusz Górzny, wiceprezes PSŻ-u. - Wszystkie te ruchy mają pomóc nam w zrealizowaniu naszego głównego celu, jakim jest utrzymanie się w I lidze.

Gdy pod koniec maja na spotkaniu z mediami prezes Tomasz Wójtowicz został zapytany o ewentualny transfer Klechy do Poznania, odpowiedział: Krystian często trenuje na naszym torze i nigdy nie okazał się zdecydowanie lepszy od naszych zawodników. Obawiamy się, że ewentualne zakontraktowanie Krystiana, który jest bardzo sympatycznym zawodnikiem, nie odmieni naszej drużyny, a może wprowadzić nerwowość.

Co zmieniło się od tego czasu, że działacze postanowili zmienić zdanie? - Wtedy niejasny był jeszcze status Pawła Hliba, teraz wiemy już, że nie będzie jeździł w naszej drużynie - wyjaśnił Górzny. - Krystian nie ma gwarancji starów, ma natomiast szanse wywalczenia sobie miejsca w składzie. Znając jego charakter, zupełnie nie obawiamy się, że spowoduje konflikty w naszej drużynie. Jego transfer ma na celu zabezpieczaniem klubu na wypadek kontuzji, które są niestety nieodłącznym elementem sportu żużlowego, ma również dać większe pole manewru naszemu trenerowi, który będzie mógł wybierać różnych zawodników w zależności od toru, przeciwnika i aktualnej formy sportowej naszych żużlowców - zakończył wiceprezes poznańskiego klubu.

Źródło artykułu: