Sobotni turniej miał zacięty przebieg. O losach rywalizacji rozstrzygnął ostatni wyścig. Ostatecznie o punkt lepsi od ST Wolfspack Wolfslake okazali się zawodnicy Black Forest Eagles.
Tym razem w Speedway Team Cup zabrakło wielu bardziej doświadczonych i utytułowanych zawodników. Wykorzystali to młodzi. Najlepiej spisał się Daniel Spiller. Zadowoleni ze swojej postawy powinni być także Sandro Wasserman i Duńczyk Emil Breum. Na uwagę zasługuje występ Niemki Celiny Liebmann.
Wyniki (za speedway-forum.de):
1. Black Forrest Eagles Berghaupten - 37
5. Rene Deddens - 10 (3,w,3,2,2)
6. Daniel Spiller - 13 (3,3,1,3,3)
7. Ethan Spiller - 11 (3,3,1,3,1)
8. Tom Finger - 3 (1,1,1,0)
2. ST Wolfspack Wolfslake - 36
9. Emil Breum - 11 (1,3,2,2,3)
10. Leon Arnheim - 7 (2,2,1,1,1)
11. Celina Liebmann - 9 (2,0,2,2,3)
12. Lukas Wegner - 9 (2,2,2,3)
3. Junior White Tigers Diedenbergen - 26
1. Danny Maassen - 6 (0,1,2,1,2)
2. Marius Hillebrand - 3 (1,1,0,0,1)
3. Julian Bielmeier - 6 (1,2,3,d,0)
4. Erik Bachhuber - 11 (3,3,3,2)
4. Young Devils Landshut - 15
13. Sandro Wassermann - 12 (2,2,3,3,2)
14. Maximilian Troidl - 2 (0,1,d,1,0)
15. Mario Niedermaier - 0 (0,d,d,w,-)
16. Leon Krusch - 1 (0,0,0,1)
Bieg po biegu:
1. Bachhuber, Wegner, Finger, Krusch
2. E.Spiller, Liebmann, Bielmeier, Niedermaier
3. D.Spiller, Arnheim, Hillebrand, Troidl
4. Deddens, Wassermann, Breum, Maassen
5. Bachhuber, Wegner, Finger, Krusch
6. Breum, Bielmeier, Troidl, Deddens (w)
7. E.Spiller, Arnheim, Hillebrand, Niedermaier (d3)
8. D.Spiller, Wassermann, Maassen, Liebmann
9. Bachhuber, Wegner, Finger, Krusch
10. Deddens, Maassen, Arnheim, Niedermaier (d3)
11. Bielmeier, Liebmann, D.Spiller, Troidl (d3)
12. Wassermann, Breum, E.Spiller, Hillebrand
13. Wegner, Bachhuber, Krusch, Finger
14. E.Spiller, Liebmann, Troidl, Bielmeier (d3)
15. D.Spiller, Breum, Maassen, Niedermaier (w/u)
16. Wassermann, Deddens, Arnheim, Hillebrand
17. Liebmann, Deddens, Hillebrand
18. D.Spiller, Maassen, Arnheim, Troidl
19. Breum, Wassermann, E.Spiller, Bielmeier
ZOBACZ WIDEO: Przeszedł na kontrakt zawodowy i zaczął gorzej jeździć. Kopeć-Sobczyński wyjaśnia przyczyny takiej decyzji