Do kraksy z udziałem Niemca doszło w pierwszej odsłonie meczu Vetlanda Speedway - Piraterna Motala (54:36). Z nawierzchnią zapoznali się wówczas on i Szymon Woźniak. Polak uderzył w tylne koło Dominika Kubery, wpadł w niego Kai Huckenbeck i obaj runęli na tor. Z nieoficjalnych informacji, jakie docierały do nas ze Szwecji, obydwaj mieli doznać wstrząśnienia mózgu, a Huckenbeck dodatkowo uskarżał się na ból w kolanie.
Czytaj także: Elitserien: Michael Jepsen Jensen bohaterem Eskilstuny. Upadek Piotra Protasiewicza
Niemiecki żużlowiec przeszedł już badania. Na szczęście informacje przekazane przez przedstawicieli Orła Łódź za pośrednictwem Facebooka są pozytywne.
"W lidze szwedzkiej już w pierwszym swoim biegu groźnie wyglądający upadek zaliczył Kai Huckenbeck. Niemiec już nie pojawił się na torze, ale na szczęście nic mu się nie stało. Kolano jest mocno spuchnięte, ale nie ma żadnych złamań i wewnętrznych urazów. Trzymaj się Kai" - czytamy na fanpage'u łódzkiego klubu.
Czytaj także: Elitserien: Michael Jepsen Jensen bohaterem Eskilstuny. Upadek Piotra Protasiewicza
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o Kościucha. Frątczak: Pokazałem mu, kto tu rządzi