- Na pewno niedzielne spotkanie nie było dla nas łatwe. Należy pamiętać, że GTŻ Grudziądz nie ma słabego składu. Jeżeli ktoś myślał, że odniesiemy zwycięstwo bez najmniejszych problemów, to z pewnością musiał zweryfikować swoje wyobrażenia po pojedynku na naszym torze. Tacy żużlowcy jak Rory Schlein, Matej Ferjan czy Oliver Allen to zawodnicy, którzy od wielu lat znaczą coś w światowym żużlu. Na pewno nie są to przypadkowi jeźdźcy. Myślę, że dzięki ich walecznej postawie byliśmy w niedzielę świadkami naprawdę emocjonującego widowiska. Uważam, że właśnie takie spotkania przyciągają uwagę kibiców. Najważniejsze, że to wszystko zakończyło się naszym sukcesem - powiedział nam dyrektor Klubu Motorowego Ostrów, Janusz Stefański.
Działacz ostrowskiego klubu był bardzo wdzięczny kibicom swojego zespołu. Wiadomo bowiem, że niedzielny pojedynek był powrotem do Ostrowa Mateja Ferjana, którego fani Klubu Motorowego nie darzą sympatią. Podczas meczu obyło się jednak bez żadnych ekscesów. - W imieniu klubu dziękuję kibicom, że potrafili podejść do tematu w sposób, który nie zaszkodził Klubowi Motorowemu. Oczywiście, pod adresem Mateja Ferjana pojawiły się gwizdy, ale tego można było się spodziewać. Nie było jednak żadnych ekscesów, rzucania przedmiotów na tor. Tego się trochę obawialiśmy. Po niedzielnym spotkaniu ocena kibiców może być jednak tylko pozytywna. Raz jeszcze pragnę im gorąco podziękować - mówi Stefański.