- Mogliśmy skorzystać z regulaminu i zastosować zastępstwo zawodnika za Daniela Nermarka. Postanowiliśmy spróbować jednak Kinga i Korneliussena w kontekście trudnego spotkania z tarnowską Unią. Chcieliśmy ich zobaczyć i podjąć decyzję, kto pojedzie w następnym meczu. Na pewno zastosujemy zastępstwo zawodnika, jeżeli zdrowy nie będzie Daniel Nermark. Na chwilę obecną bardzo dobrze sprawuje się Anglik, Daniel King. Życzę także szybkiego powrotu do zdrowia Adrianowi Gomólskiemu, który trochę się poobijał. Mogę już dziś zapewnić, że będziemy mocno stawiać się Unii z Tarnowa - ocenił swoich podopiecznych po meczu z GTŻ-em trener Janusz Stachyra.
Zadowolony z postawy Daniela Kinga był również Janusz Stefański. - Bez wątpienia występ Anglika należy ocenić bardzo pozytywnie. W niedzielę ten zawodnik nie tylko zdobył sporo punktów, ale też bardzo ambitnie walczył na dystansie o punkty. Myślę, że Kingowi należą się słowa pochwały zarówno za zdobycz punktową jak i wspomnianą walkę. Ten żużlowiec pokazał, że zasługuje na kolejne powołania. Ostateczną decyzję podejmie wprawdzie trener, ale osobiście uważam, że miejsce w składzie Kingowi się należy - powiedział dyrektor Klubu Motorowego.
Sam zawodnik był zadowolony ze swojego występu, ale dodał również, że stać go na jeszcze lepsze wyniki. - Jestem z siebie zadowolony, ale nie będę ukrywał, że stać mnie na więcej. Zdobyłem 9 punktów, co jest na pewno dobrym wynikiem. Z drugiej jednak strony byłbym bardziej szczęśliwy, gdyby tych punktów było 15. Należy jednak pamiętać, że dość długo nie startowałem w Ostrowie. Właśnie z tego powodu swój występ uważam za udany. Powiem szczerze, że byłem zawiedziony brakiem powołań na mecze mojej polskiej drużyny. Nie będę ukrywał, że chciałbym startować w Polsce co tydzień. Cieszę się jednak, że jestem teraz w Ostrowie. Mam nadzieję, że swoją zdobyczą punktową udowodniłem, iż warto na mnie stawiać w kolejnych pojedynkach. Wierzę, że będę startował dla ostrowskiego klubu znacznie częściej - powiedział King.
