Żużel. Atut własnego toru, Jamróg, liderzy w postaci Woffindena i Janowskiego. Argumenty Betard Sparty

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Jakub Jamróg

Świetna forma Jakuba Jamroga, coraz mocniejsza para młodzieżowców oraz pewniacy w postaci Taia Woffindena i Macieja Janowskiego. To argumenty przemawiające za tym, że Betard Sparta Wrocław wygra fazę zasadniczą PGE Ekstraligi.

Betard Sparta Wrocław od pierwszej kolejki PGE Ekstraligi znajdowała się za plecami Fogo Unii Leszno, po tym jak przegrała na inaugurację sezonu na stadionie im. Alfreda Smoczyka 40:50. Jednak w niedzielę układ sił w tabeli może ulec zmianie. Wystarczy, że wrocławianie wygrają różnicą jedenastu punktów.

Tak wysoka wygrana wrocławian jawi się jako "mission impossible", ale już Tom Cruise w serii filmów o agencie Ethanie Huncie udowadniał, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wrocławianie mają w swoich rękach kilka argumentów.

Czytaj także: Stal Gorzów pojedzie w barażach o utrzymanie

1. Atut własnego toru

Dariusz Śledź dopracował to, co zapoczątkował przed rokiem jego poprzednik - Rafał Dobrucki. Za sprawą byłego już menedżera Betard Sparty zaczęliśmy oglądać na Stadionie Olimpijskim kapitalne ściganie. Tymczasem Śledź sprawił, że tak przygotowana nawierzchnia nie tylko gwarantuje pierwszorzędne ściganie, ale jest też atutem Betard Sparty.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Ostatnia kolejka rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. Zobacz magazyn "Speedway+"

- Jeśli we Wrocławiu ktoś wyprzedza, to zawodnicy Betard Sparty - zdało się słyszeć kilkukrotnie narzekania ze strony gości. I to właśnie tor może sprawić, że leszczynianie nie przekroczą w niedzielę bariery 39 punktów.

Jak na ironię, po raz ostatni wrocławianie byli tak skuteczni na własnym torze i odprawiali z kwitkiem kolejnych rywali, gdy drużynę prowadził Piotr Baron, czyli obecny menedżer Fogo Unii.

2. Pewna druga linia

Na początku roku ta formacja była najsłabszym punktem Betard Sparty, a teraz wydaje się być jej najmocniejszym. Jakub Jamróg już w kilku meczach udowodnił, że potrafi wygrywać z bardziej utytułowanymi rywalami. Pochodzący z Tarnowa żużlowiec odblokował się psychicznie, a jego zdobycze punktowe są większe, niż oczekiwano tego przed sezonem. Do tego swoje zaczął dorzucać Max Fricke.

3. Juniorzy rozwijają się pod okiem Śledzia

Bez wątpienia Fogo Unia Leszno ma najlepszych juniorów na świecie - mowa przecież o Bartoszu Smektale i Dominiku Kuberze. Jednak Betard Sparta ma czym odpowiedzieć. O jakości Maksyma Drabika nikogo nie trzeba przekonywać. Bez wątpienia menedżer Śledź będzie sięgać po swojego najlepszego młodzieżowca, jeśli tylko któryś z zawodników podstawowego składu zanotuje gorszy dzień.

Czytaj także: Ogromne zainteresowanie meczem w Rybniku

Może się okazać, że opiekun Betard Sparty Wrocław będzie też mieć oparcie w Przemysławie Liszce, który ostatnio w Zielonej Górze udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał.

4. Liderzy w postaci Woffindena i Janowskiego

Tai Woffinden, mimo kontuzji i długiej przerwy w startach, pozostaje wciąż najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Maciej Janowski znajduje się nieco niżej - ma w tej chwili dziewiątą średnią. Obaj z powodu swoich urazów mogą zapomnieć w tym roku o walce o tytuł mistrza świata. Niepowodzenia z Grand Prix mogą sobie powetować w lidze. W końcu obaj startują od lat we Wrocławiu, identyfikują się z Betard Spartą, a nie mieli jeszcze okazji świętować w jej barwach zdobycia złotego medalu DMP.

Komentarze (1)
avatar
HDZapora
24.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Problem Sparty w meczu z KSUL jest jeden. Nie maja KK i koleiny w zapasie