Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi: Wymiana zdań na wizji. "Komisarz nie przygotowuje toru, to Fogo Unia była taka mocna"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała, Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała, Jarosław Hampel

Czy Fogo Unia jest taka mocna, czy może Betard Sparta miała problem z przygotowaniem toru? Nad tym dumali w Magazynie PGE Ekstraligi Piotr Świderski i Leszek Demski. Obaj mieli trochę inne zdania.

Na pierwszy ogień goście magazynu PGE Ekstraligi  w nSport+ wzięli truly.work Stal Gorzów, która sezon będzie kończyć barażami w październiku. - Braki punktów ze środka zespołu zdecydowały, że Stal skończyła w barażach. Bartek Zmarzlik robił, co mógł, ale nie był w stanie załatać takich dziur - ocenił Tomasz Gollob.

- Problemem był zły dobór zawodników. Osoby, które zastąpiły Iversena, czy Vaculika plus postawa juniorów, którzy nie przywozili punktów, było decydujące i spowodowały kłopoty - ciągnął Gollob. - Trzeba więc z powrotem ściągnąć Iversena, bo jeśli ktoś liczył, że Kildemand zastąpi Vaculika, to ja przepraszam - stwierdził za to Piotr Świderski.

Zobacz również: Sparta dostała klapsa od starszego brata z Leszna

Gollob w tym odcinku był dość pesymistycznie nastawiony nie tylko do Stali. - Nie rozpatrywałbym wygranej Fogo Unii i porażki Betard Sparty w takich kontekstach, że ktoś jest lepszy, a ktoś gorszy - komentował kolejny mecz. - Jeśli obie drużyny spotkają się w finale, to będą to całkiem inne mecze, a dzisiejszy pojedynek pokazał, że i jedni i drudzy mają nad czym pracować. Sparta na pewno odstawała sprzętowo - ocenił.

ZOBACZ WIDEO Jamróg czeka na decyzję Sparty. Drabika się nie boi

Czy może Betard Sparta Wrocław celowo zrobiła zasłonę dymną przed finałową fazą, zastanawiał się Gabriel Waliszko? - Ten tor moim zdaniem był troszeczkę inny. Niekoniecznie bym mówił, że to jakaś zasłona. Ja miałem jakieś informacje, że tor był dziś całkowicie przygotowany przez komisarza, bo Sparta ma jakieś tam zarzuty z poprzednich spotkań, więc nie chcieli wdawać się w dyskusje. Nie możemy mówić, że tor był wrocławski, jeśli w pierwszej serii mamy wyniki dwa razy po 1:5 i dwa 2:4 - dodał Piotr Świderski, czym wywołał dyskusję.

- Nie mogę się z tymi informacjami zgodzić - wtargnął Leszek Demski. - Komisarz nie przygotowuje toru, bo on od tego nie jest. Druga sprawa to wywiady zawodników, którzy mówili, że tor nie różni się od tego, co mieli na treningu. Faktycznie w telewizji wyglądało to, jakby ta nawierzchnia była trochę twardsza, ale absolutnie nie zgodzę się z tym, że komisarz przygotował tor. Tu dochodzi inna sprawa, po prostu Leszno jest takie mocno - odpowiedział szef polskich sędziów.

Czytaj także: Get Well wygrał na otarcie łez

Przy analizie meczu MRGARDEN GKM-u i Speed Car Motoru Waliszko poruszył temat braku awansu tych pierwszych do fazy play-off. Gollob podkreślił, że kiedy on jeździł w tej drużynie, cele były całkiem inne, bo w tym roku GKM głośno deklarował, że chcę walczyć o medale. - Kluczowym meczem był ten u siebie ze Stelmet Falubazem. Tor był nie do końca przemyślany i te zawody ułożyły się na ich niekorzyść, ale kończą sezon na wysokim miejscu w tabeli i powinni być z siebie zadowoleni - ocenił.

W podsumowaniu rundy zasadniczej nie mogło zabraknąć wiązanki dobrych słów w stronę beniaminka, czyli Speed Car Motoru. - Mówiło się dużo przed sezonem, jeszcze zanim się okazało, że Grigorij Łaguta będzie w tym zespole, iż być może będzie to drużyna numer jeden do spadku, a tutaj spokojne utrzymanie, bez baraży. Na pewno jest to wielka sprawa, patrząc na trybuny, na poziom sportowy, bo mało było takich osób, które wierzyły w taki wynik - przypomniał Waliszko.

- Cały sezon na plus. Nie tylko jazda, ale również atmosfera, kibice, ilość tych kibiców i ich zachowanie to wszystko mówi nam, że ich miejsce jest w Ekstralidze. Wynik sportowy się obronił i Lublin zasłużenie zostaje w najlepszej lidze świata. Myślę, że za chwilę zbierze się jakaś kapituła, aby docenić objawienia sezonu, więc jakieś nazwiska ze Speed Car Motoru powinny się tam na pewno pojawić - gratulował Piotr Świderski.

Na zakończenie szef polskich sędziów odniósł się do 6. wyścigu meczu Get Well Toruń ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. W nim Jason Doyle ostro atakował na wyjściu z drugiego wirażu Piotra Protasiewicza i nie zostawił mu miejsca przy bandzie, przez co ten drugi upadł. - Myślę, że żółtka kartka i wykluczenie to właściwa kara, ale Jason musi się bardzo cieszyć, że to jednak nie była czerwona, bo w moim odczuciu taka się należała w tej sytuacji - zakończył Leszek Demski.

Źródło artykułu: