Żużel. TAURON SEC: Wielcy mistrzowie, wielkie historie

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Od czasu, kiedy za organizację żużlowych mistrzostw Europy odpowiada firma One Sport, po złote medale sięgało w sumie pięciu różnych zawodników. Każdy z nich napisał wyjątkową i niepowtarzalną historię, którą przywołuje się z uśmiechem na twarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiele wskazuje, że w tym roku będzie podobnie. Wszystko zaczęło się w 2013 roku od złotego medalu Martina Vaculika. To właśnie Słowak już na zawsze pozostanie pierwszym mistrzem w całkowicie odmienionej formule. Od niego rozpoczęła się nowa era europejskiego czempionatu, który zyskał na prestiżu i zaczął skupiać coraz silniejszą stawkę. "Vacul" może być pewien, że w jakiś sposób zapisał się w historii i już nikt nie odbierze mu tego zaszczytu. Mało kto spodziewał się jednak, że to właśnie on okaże się numerem jeden.

Przed ostatnią rundą mistrzostw Europy miał pięć punktów straty do prowadzącego Nickiego Pedersena, który zapewne wyczuwał już zapach zbliżającego się złota. Warto wspomnieć, że Duńczykowi odpadli dwaj najgroźniejsi rywale, którzy czaili się tuż za jego plecami, czyli Tai Woffinden i Tomasz Gollob. Tydzień wcześniej obaj uczestniczyli w pamiętnej kraksie podczas Grand Prix Skandynawii w Sztokholmie i musieli wycofać się z rywalizacji.

Pozycji Pedersena zagroził jednak Martin Vaculik, na którego nie było mocnych podczas finałowej rundy w Rzeszowie. Słowak zgarnął komplet punktów i ostatecznie wyprzedził Duńczyka o trzy oczka. To było największe osiągnięcie w jego dotychczasowej karierze, które nieco osłodziło mu niezbyt udany debiutancki sezon w cyklu Grand Prix. To mogło być zaskakujące, że w mistrzostwach świata nie układało mu się zbyt dobrze, a w mistrzostwach Europy potrafił znaleźć się na szczycie.

ZOBACZ WIDEO: Rusko ma rację. Transferowe gry sprzeczne z etyką

Później nastały czasy Emila Sajfutdinowa. Rosjanin miał szansę na złoto już w 2013 roku, ponieważ wygrał dwie pierwsze rundy i zajmował pozycję lidera klasyfikacji generalnej, ale poważna w skutkach kontuzja spowodowała, że na półmetku mistrzostw Europy musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. To był dla niego niesamowicie pechowy sezon, ponieważ bardzo dobrze radził sobie także w cyklu Grand Prix, więc automatycznie stracił również szansę na walkę o tytuł mistrza świata.

Przeczytaj także: Leon Madsen: Jestem silny mentalnie i czuję się pewnie

W kolejnych sezonach Rosjanin zrezygnował ze startów w światowym czempionacie i postanowił skoncentrować się wyłącznie na Mistrzostwach Europy. Efekt był taki, że już w sezonie 2014 powetował sobie bolesną porażkę sprzed roku i od razu sięgnął po złoty medal. Najwidoczniej to mu nie wystarczyło, ponieważ rok później powtórzył swoje osiągnięcie i został pierwszym w historii zawodnikiem, który zdobył dwa złote medale z rzędu.

Patrząc na jego postawę w europejskim czempionacie, można było wysnuć wniosek, że po prostu pewnym ruchem zgarnął to, co sobie wcześniej założył. Nie trudno sobie wyobrazić jak bardzo tego potrzebował. Jego osiągnięcia miały niebagatelne znaczenie dla sfery mentalnej. Dzięki nim uświadomił sobie, że po ciężkiej kontuzji wciąż może toczyć równorzędną walkę z najlepszymi żużlowcami, a nawet znaleźć się na szczycie.

Trzeciego z rzędu złota i absolutnej dominacji na Starym Kontynencie już jednak nie było, ponieważ w kolejnym sezonie Rosjanin spuścił z tonu, a do głosu doszedł Nicki Pedersen. Prawda jest taka, że Duńczyk naczekał się na tytuł, jak mało kto. We wcześniejszych trzech sezonach zawsze znajdował się w czołowej trójce przed ostatnią rundą Mistrzostw Europy i regularnie sięgał po medale, ale ani razu nie udało mu się stanąć na najwyższym stopniu podium. Jak widać, czasami do… czterech razy sztuka.

W 2016 roku Nicki Pedersen podążał na szczyt zupełnie inną drogą. Tym razem przed ostatnią rundą nie był jednym z faworytów do medalu. Mało tego, musiał walczyć o utrzymanie w cyklu, bo zajmował dopiero dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, a do ówczesnego lidera tracił sześć punktów. Nienajlepsze występy w trzech pierwszych turniejach pozwalały sądzić, że w jego jeździe nie nastąpi żaden przełom, ale stało się zupełnie inaczej.

Pedersen wystrzelił z formą podczas finałowej rundy w Rybniku. W całych zawodach stracił zaledwie jeden punkt, co pozwoliło mu odrobić wszystkie straty i sięgnąć po tytuł mistrza Europy. Tego trofeum brakowało w jego bogatej kolekcji, w której znajdowały się już złote medale Mistrzostw Świata wywalczone indywidualnie i drużynowo. Od tej pory Duńczyk mógł pochwalić się kompletem najcenniejszych żużlowych osiągnięć w rywalizacji międzynarodowej, ale pewnie ani razu nie przeszło mu przez myśl, że jest żużlowcem spełnionym.

W kolejnym sezonie byliśmy świadkami jednej z największych niespodzianek w mistrzostwach Europy. Po złoto sięgnął Andrzej Lebiediew, którego przed sezonem raczej nikt nie umieściłby w gronie faworytów do medalu. Na pewno nie przekonywały jego statystyki, ponieważ wcześniej zaliczył dwa pełne sezony w cyklu Speedway Euro Championship, ale kończył je na pozycjach dziesiątej i dziewiątej. Przekonaliśmy się jednak, że żużel potrafi być przewrotny.

W PGE Ekstralidze Lebiediew też szczególnie nie brylował, ale w mistrzostwach Europy nie miał sobie równych. Warto podkreślić, że po mistrzowską koronę sięgnął, pomimo tego, że nie wygrał żadnej z czterech finałowych rund. Przez cały sezon nie schodził jednak z podium, ponieważ trzy razy był drugi, a raz trzeci. Na szczyt zaprowadziła go przede wszystkim niezwykła regularność w zdobywaniu wielu punktów.

Przeczytaj także: Żółwik przed każdym biegiem, czyli TAURON SEC w teamie Bartosza Smektały (wywiad)

O Lebiediewie mówiło się co prawda, że dysponuje sporym potencjałem, ale wcześniej nie potrafił potwierdzić tego na arenie międzynarodowej, chociażby w mistrzostwach świata juniorów, które zakończył bez żadnego medalu na koncie. Okazało się, że powetował to sobie mistrzostwem Starego Kontynentu, którego nikt mu już przecież nie zabierze. Należy jednak zaznaczyć, że w kolejnym sezonie nie był już w stanie wrócić do formy, która przedtem zaprowadziła go na szczyt.

Przed rokiem mieliśmy natomiast eksplozję formy Leona Madsena. Przed sezonem wydawało się, że głównym kandydatem do złota będzie Jarosław Hampel, który prowadził zresztą na półmetku Mistrzostw Europy, ale później musiał uznać wyższość swojego duńskiego rywala. To właśnie on zaprezentował znacznie wyższą i równiejszą formę, co pozwoliło mu objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej, a następnie sięgnąć po mistrzostwo. Jako ciekawostkę warto dodać, że Madsen wypracował największą przewagę nad drugim zawodnikiem w dotychczasowej historii istnienia cyklu Speedway Euro Championship.

O Madsenie na pewno można powiedzieć, że w końcu przełamał się na arenie międzynarodowej. Już wcześniej startował w mistrzostwach Europy, ale nie prezentował na tyle wysokiego poziomu, żeby włączyć się w walkę o medale. Jednocześnie w polskiej lidze powoli stawał się jednym z najlepszych zawodników, więc jego występy w zawodach indywidualnych mogły pozostawiać spory niedosyt. Po czasie udało mu się jednak przełożyć formę ligową na rozgrywki międzynarodowe, dzięki czemu dorobił się Mistrzostwa Starego Kontynentu, a teraz walczy o tytuł Mistrza Świata.

Wielki finał TAURON Speedway Euro Championship 2019 odbędzie się 28 września, na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bilety na to wydarzenie dostępne są od 19 zł na eBilet.pl.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.