Jak poinformował portal sport.zgora.pl, "PePe" jest poobijany, ale na szczęście obyło się bez kontuzji. - Upadek przydarzył się w pierwszym łuku. Zczepiłem się z Nicki Pedersenem i wylądowaliśmy na płocie. Sędzia dopuścił powtórkę w czteroosobowym składzie, ale ja zrezygnowałem z dalszej jazdy. Jestem poobijany. Wracam do Polski, żeby zebrać siły do Drużynowego Pucharu Świata - powiedział na swojej stronie internetowej Protasiewicz.
Poobijany Protasiewicz
W szóstym biegu wtorkowego meczu Elitserien Indianerny Kumla z Lejonen Gislaved, upadek po starciu z Nickim Pedersenem zanotował Piotr Protasiewicz. Żużlowiec z Zielonej Góry nie kontynuował po nim zawodów.