Sławomir Musielak: Jednym biegiem można się prędzej załamać niż podbudować

Sławomir Musielak zdobył jeden punkt w wysoko wygranym przez Unię Leszno pojedynku z Unibaxem Toruń. Zawodnik "Byków" żałuje, że wystąpił tylko w biegu młodzieżowym. Zapewnia jednak, że w kolejnych meczach będzie chciał udowodnić, że jest potrzebny swojej drużynie.

- Dlaczego nie byłem do końca szczęśliwy po meczu z Unibaxem? Odpowiedz jest prosta. Pojechałem w tym spotkaniu tylko w jednym wyścigu. Wiem, że wszyscy nasi zawodnicy prezentowali się tego dnia dobrze, ale na tę sprawę można spojrzeć również z drugiej strony. Nasza przewaga była przecież tak wyraźna, że można było wpuścić mnie na choćby jeszcze jeden wyścig. Myślę, że trener chciał, żeby nasi wiodący zawodnicy podbudowali się sukcesami w meczu z tak mocnym rywalem. Spójrzmy chociaż na Adama Shieldsa, który pojechał fantastycznie. Myślę, że ten sukces wiele mu dał w kwestii mentalnej. Dla całej drużyny to był ważny mecz pod tym względem. Liczę na to, że już nie spuścimy z tonu - mówi Sławomir Musielak.

Starszy z braci Musielaków zapytany o to czy znajdzie się w składzie na wyjazdowy mecz z Falubazem Zielona Góra odpowiedział, że stara się nie emocjonować nadmiernie tą sprawą. Zaznaczył, że sytuacja, w której zawodnik występuje tylko w jednym wyścigu w meczu jest frustrująca. - Decyzja o tym kto pojedzie w Zielonej Górze zapadnie najprawdopodobniej na treningu przed samym meczem. Staram się jednak podchodzić do tego na chłodno. Nawet jeśli znajdę się w składzie może okazać się, że pojadę tylko w jednym wyścigu. Jednym biegiem można się prędzej załamać niż podbudować. Jeśli taki start nie wyjdzie i człowiek już więcej nie pojawia się na torze to jest to naprawdę dołujące. W meczu z Toruniem mój pierwszy i jedyny występ nie był zły. W końcu wywalczyłem cenny punkt na trasie. Zdaję sobie sprawę, że nie było to też coś nadzwyczajnego z mojej strony. Myślę jednak, że gdybym pojechał w kolejnych biegach również przywiózłbym punkty. Nie wiem dlaczego trener we mnie nie wierzył. Cóż, już jest po sprawie. Na pewno będę próbował dalej udowadniać swoją przydatność dla drużyny - zapewnia Sławomir Musielak.

Źródło artykułu: