Miśkowiak bez urazu

Robert Miśkowiak swój kolejny występ po powrocie na Wyspy Brytyjskie może zaliczyć do udanych. W czwartek w barwach Ipswich Witches wywalczył 9 punktów i 2 bonusy. Jego zdobycz mogła być jeszcze większa, gdyby nie pech w ostatnim biegu.

Zawodnik "Wiedźm" jechał na czele stawki przed Scottem Nichollsem, Peterem Karlssonem i Fredrikiem Lindgrenem. Trzech "oczek" jednak do mety nie dowiózł. - Na prowadzeniu pękł mi hak, co spowodowało mój upadek. Na szczęście z moim zdrowiem jest wszystko w porządku - informuje Robert Miśkowiak z Wysp Brytyjskich.

Polskiego żużlowca i zespół Ipswich Witches w piątkowy wieczór czeka kolejny mecz w rozgrywkach Elite League. Przeciwnikiem "Wiedźm" będzie Coventry Bees.

Komentarze (0)