Sytuację sprzed roku przypomniano podczas ostatniej konferencji prasowej, na której klub pochwalił się pozyskaniem nowego sponsora tytularnego, firmę Eltrox (czytaj więcej >>). Swoją drogą obecność przedstawicieli miasta na konferencjach i wydarzeniach związanych z Włókniarzem, zdaniem klubu, nie może dziwić, ponieważ miasto jest największym partnerem biznesowym Lwów.
Wróćmy jednak do przepowiedni prezydenta. Celem klubu w 2019 roku był awans do fazy play-off (notabene taki sam jest teraz), natomiast wszystko co ponadto miało zostać potraktowane jako dodatkowe wyróżnienie. Tymczasem Krzysztof Matyjaszczyk przed zeszłoroczną prezentacją stwierdził, że Włókniarz na pewno zdobędzie medal, przynajmniej brązowy, choć klub jeszcze o tym nie wie.
Jak teraz typuje włodarz miasta? - Przyjmę obydwa wyniki. Może być srebro, ale wolałbym złoto - stwierdził i w sumie niczym nadzwyczajnym nie zaskoczył, bowiem większość stawia, że biało-zieloni pojadą w finale. Z kim? Oczywiście z Fogo Unią Leszno, która mistrzostwo Polski dzierży od kilku sezonów i ani myśli oddawać koronę.
Czytaj także: Władze Częstochowy chcą dokończyć stadion Włókniarza
Przedsezonowe zabawy w typowanie zostawmy już jednak z boku. Krzysztof Matyjaszczyk zadeklarował dalsze wsparcie dla Włókniarza. - Zawsze prezesowi Michałowi Świącikowi powtarzam przed meczami, że jeśli nasi zawodnicy pojadą na 100 proc. i pokażą kawał dobrego żużla, to o wynik nie musimy się martwić. Po takich rozmowach wygrywaliśmy mecze w Częstochowie z drużynami, które teoretycznie były od nas silniejsze. Liczę, że w tym sezonie również będziemy świadkami super spotkań z udziałem naszej drużyny. Trzymam za was kciuki - oznajmił prezydent Częstochowy.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a