"Ugly Duck" odczuwa jeszcze skutki upadku podczas niedawnego meczu szwedzkiej Elitserien pomiędzy Piraterną Motala a Dackarną Malilla. - Problemem jest już tylko jeden palec, którego nie mogę jeszcze prawidłowo zginać. Z tego też powodu mam kłopoty z utrzymaniem kierownicy i dlatego nie pojawiłem się w sobotę na torze - powiedział Andersen.
Duńczyk ma jednak nadzieję, że na czwartkowy baraż w Lesznie będzie już zdrów: - Mam nadzieję, że w czwartek wszystko już będzie w porządku. We wtorek będę trenował na torze w pobliżu mojego domu i wtedy też ocenię jak wygląda cała sytuacja.
W Vojens kontuzji nogi nabawił się lider ekipy Staechamanna - Nicki Pedersen. Start "Powera" na Stadionie im. Alfreda Smoczyka stoi pod wielkim znakiem zapytania. - Wiem, że noga Nickiego jest dość mocno poparzona. Bardzo go potrzebujemy, jednak jeśli zabraknie go w Lesznie, to musimy zrobić wszystko, żeby jakoś go zastąpić - zakończył Andersen.