"Moi drodzy, siostra trenera Mateusza Musiolika cierpi na stwardnienie rozsiane, możemy jej wspólnie pomóc przekazując 1 proc. podatku" - napisał przed kilkoma dniami na Facebooku Kacper Woryna, który od lat współpracuje z uznanym w Rybniku trenerem personalnym. To on jako pierwszy dał znak, by rybnickie środowisko żużlowe zmobilizowało się i pomogło chorej Magdzie.
Mało kto wie, że to właśnie Mateusz Musiolik stał za metamorfozą chociażby Rafała Szombierskiego. W roku 2010 do siłowni, w której pracował trudnego we współpracy żużlowca przyprowadził sam Krzysztof Mrozek. Szombierski był w stanie podporządkować się jego poleceniom i wrócił do żużla na ekstraligowym poziomie. W niezłym stylu punktował dla częstochowskiego Włókniarza. Później dołączyli kolejni - Kacper Woryna, Robert Chmiel czy Lars Skupień.
Czytaj także: Rażąca niewiedza zawodników ws. dopingu
Do tej pory spora część kibiców nie wiedziała jednak, że siostra trenera zmaga się ze stwardnieniem rozsianym. Choroba ujawniła się jakiś czas temu - zaczęło się od ostrego rozsianego zapalenia mózgu (ADEM). Po kilku miesiącach badań i obserwacji klinicznych postawiono ostateczną diagnozę - Magda cierpi na stwardnienie rozsiane (SM).
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Niestety, jest to nieuleczalna choroba układu nerwowego. - Aby powstrzymać jej postęp, Magda musi regularnie przyjmować leki, korzystać ze specjalistycznej rehabilitacji, okresowych badań - być pod stałą opieką lekarzy-specjalistów nie tylko z zakresu neurologii, ale także m.in. endokrynologa, dermatologa, dietetyka klinicznego. Jest to nieodzowne ze względu na osłabioną odporność, jaka występuje przy chorobie autoimmunologicznej, którą jest SM - tłumaczy nam Musiolik.
Choroba ma też przełożenie na życie codzienne. Osoby cierpiące na SM cechują się m.in. niepewnością emocjonalną i ruchową, bardzo szybko się męczą i mają kłopoty z koncentracją. Normą są migreny, zaburzenia pamięci czy myślenia.
- Tak naprawdę to ciągła walka o zapobieganie kolejnym rzutom choroby, które wyniszczają organizm i powodują jej postęp. Chory na SM musi bardzo dobrze znać własny organizm, by móc kontrolować swoje samopoczucie. Nie może on bowiem dopuścić do przegrzania i przemęczenia się. Czasem, mimo, iż brzmi to niewiarygodnie brakuje sił nawet przy prostych, codziennych czynnościach. Kiedy organizm mówi stop - pojawia się problem np. z postawieniem kilku kolejnych kroków, utrzymaniem czegoś w rękach - dodaje Musiolik.
Historia jego siostry jest o tyle smutna, że Magda od zawsze żyła sportem. W jej tygodniowym grafiku znajdowało się miejsce na koszykówkę, rower, jogę czy taniec. Zimą obowiązkowo dochodziły narty. - Była nawet powoływana na mecze reprezentacji Śląska w koszykówce, więc zmiana trybu życia była dla niej olbrzymim ciosem. Mimo choroby, stara się nie zwalniać tempa. Oczywiście na tyle, na ile pozwala jej na to SM - tłumaczy trener.
Musiolik często swoim podopiecznym na siłowni powtarza jedno hasło - "dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą". Ono też charakteryzuje jego siostrę, która nie zamierza poddać się SM.
- Mówi się, że na swój sposób jest to niepełnosprawność ukryta. Chory nie tylko boryka się ze schorzeniem, ale i z opinią publiczną. Często czuje się wyobcowany lub niezrozumiany, obawia się, że może zostać odebrany, jako oszust lub hipochondryk. A przecież ludzie z SM też mają prawo do normalnego życia, chcą pracować, dobrze się czuć i wyglądać, spełniać życiowe marzenia - podsumowuje Musiolik.
Czytaj także: Ogromne wyróżnienie dla TAURON SEC i One Sport
Kibice żużlowi, nie tylko ci z Rybnika, mają szansę pomóc Magdzie w spełnianiu tych marzeń. Chociażby przy corocznym rozliczaniu PIT-a można przekazać na jej leczenie 1 proc. podatku.
Moi drodzy, siostra TRENER PERSONALNY mgr Mateusz Musiolik cierpi na stwardnienie rozsiane, możemy jej wspólnie pomóc przekazując 1% podatku
Opublikowany przez Kacpra Worynę #223 Niedziela, 2 lutego 2020