Zostaliśmy rozjechani - wypowiedzi po meczu Caleum Stal Gorzów - Wybrzeże Gdańsk

Zwycięstwem Caelum Stali Gorzów z Wybrzeżem Gdańsk zakończyło się spotkanie XII kolejki Speedway Ekstraligi rozegrane na stadionie im. Edwarda Jancarza. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Kenneth Bjerre, który na swoim koncie zapisał 15 "oczek".

Stanisław Chomski (menadżer Caelum Stali Gorzów): Dzisiaj w godzinach popołudniowych przeszła kolejna ulewa nad stadionem i trzeba było ten tor przygotować do stanu używalności. Na początku spotkania nie było nam tak łatwo dopasować się do tej nawierzchni, ale moje uwagi i wspólne rozmowy doprowadziły do tego, że akurat w tym meczu wszyscy poszli w dobrym kierunku ze zmianami i z wyścigu na wyścig, nawet jak start się nie udał to potrafiliśmy znaleźć dobre ścieżki na torze. Zespół pojechał na dobrym poziomie z zębem. Rune Holta jeździ indywidualnie i razem z Thomasem Jonassonem nie wychodziło to dokładnie jak chcieliśmy. Norweg jest indywidualistą jeśli chodzi o żużel i ciężko się jeździ z nim w parze. Rozmawiam zarówno z nim jak i Jonassonem, ale każdy chce wygrywać i później patrząc na statystyki i zajęte pozycje, nie myśli się o tym kto komu pomógł. Trzeba cały czas pracować nad tym.

Robert Sawina (trener Lotosu Wybrzeże Gdańsk): Chciałbym przede wszystkim pogratulować trenerowi Chomskiemu i drużynie z Gorzowa zwycięstwa. Zostaliśmy po prostu rozjechani. Do pewnego momentu było jeszcze dobrze i miałem nadzieję, że każdy z zawodników pojedzie tylko lepiej, ale okazało się, że to było wszystko co było do zrobienia z naszej strony. Każdy kolejny wyścig był już niestety nie taki, jak sobie wyobrażaliśmy. Tak naprawdę tylko Kenneth Bjerre był zawodnikiem, który w każdym kolejnym wyścigu potwierdzał umiejętności i możliwość walki z drużyną gospodarzy, a niestety cała reszta próbowała, ale nic nie wychodziło. Jeszcze raz gratuluję zwycięstwa.

Adam Skórnicki (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Na początku nie było tak źle, póki jeszcze byliśmy w kontakcie. Myślałem, że będziemy w stanie nawiązać walkę i rywalizację, ale później nam już uciekli. Gospodarze byli zdecydowanie bardziej równą drużyną, bo u nas był w sumie tylko Kenneth Bjerre, który punktował bardzo dobrze i równo. Ciężko nam w tym roku, albo jedziemy bez Martina Vaculika, albo zbyt duża cześć zawodników zawodzi. Przed nami teraz spotkanie z Wrocławiem i to będzie chyba nasz najważniejszy mecz w tym sezonie.

Łukasz Cyran (Caelum Stal Gorzó): Spotkanie na pewno mogło się podobać kibicom. Ze swojej strony robiłem wszystko, żeby zdobyć w tym spotkaniu jakiś punkt. Udało się to już w pierwszym biegu kiedy pokonałem Damiana Sperza. Jestem zadowolony z wyniku naszej drużyny i mam nadzieję, że awansujemy do rundy play-off z wysokiego miejsca. Nie byłem zaskoczony z tego, że miałem startować w ostatnim biegu, gdyż takie były ustalenia. Wiedziałem, że Tomasz Gollob czuł trochę zmęczenia po finale Drużynowego Pucharu Świata i dostanę jeszcze jedną okazję do startu. Dla mnie to ogromna radość, że mogę się pojawić na torze. Ze startu nie było tak źle, jednak zabrakło później trochę mocy w silniku.

Komentarze (0)