Rusiecki o szansach Jabłońskiego w IMP: Stać go na sprawienie niespodzianki

Krzysztof Jabłoński jest jedynym reprezentantem Startu Gniezno w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zdaniem prezesa klubu, Arkadiusza Rusieckiego, jego podopiecznego stać na sprawienie niespodzianki.

- Tegoroczny finał zapowiada bardzo interesująco. Na liście startowej jest kilka niespodzianek, ponieważ znaleźli się w nim zawodnicy, których przynajmniej teoretycznie trudno było się spodziewać - mówi prezes Startu Gniezno, Arkadiusz Rusiecki.

- Gnieźnieńskie środowisko ma powody do radości, gdyż w toruńskim finale ma swojego reprezentanta w osobie lidera Startu Krzysztofa Jabłońskiego. Śmiem twierdzić, że stać go na wiele w tych zawodach. Wiem jak rzetelnie Krzysztof przygotowuje się do tej imprezy i jak poważnie ją traktuje. Zresztą do grona szesnastu najlepszych polskich zawodników nie trafia się przypadkowo - dodaje.

- Ponadto po cichu liczę, że inny z wychowanków Startu zaliczy dobry występ, jakby naprzeciw kłopotom jakie go w tym sezonie dotykają. Myślę oczywiście o Adrianie Gomólskim, który także wystąpi w sobotnim finale - uzupełnia Rusiecki.

- Sądzę iż będzie ich wspierać oddana grupa kibiców czerwono-czarnych. I choć faworytem turnieju przynajmniej dla mnie wydaje się Adrian Miedziński, to Krzyśka Jabłońskiego stać na niespodziankę i ściskam za to kciuki - kończy prezes I-ligowca.

Komentarze (0)