Jak na Leszno było bardzo twardo - komentarze po III rundzie MDMP w Lesznie

Unia Leszno zwyciężyła w III rundzie MDMP, która odbyła się na stadionie Alfreda Smoczyka. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Sławomir Musielak i Przemysław Pawlicki, którzy zakończyli zawody z kompletem punktów.

Sławomir Musielak (Unia Leszno): Myślę, że zawody były w miarę udane. Testowałem silnik na finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, który już niedługo odbędzie się w Lesznie. Liczę na dobry występ w tych zawodach. Staram się optymistycznie patrzeć w przyszłość. Przy okazji bardzo serdecznie dziękuję panu Andrzejowi Krawczykowi oraz jego synowi Jarkowi za przygotowanie silników, które są świetne. Można wręcz powiedzieć, że są idealne i bardzo mi pasują. Dzisiaj pokazaliśmy na co nas stać. Cała drużyna pojechała równo i finał MDMP praktycznie jest zapewniony i na pewno będziemy chcieli go wygrać, bo przecież taki jest nasz cel. Zobaczymy jak to będzie.

Adrian Osmólski (Włókniarz Częstochowa): Tor był bardzo dobry i sprzyjał walce. Bardzo dobrze mi się dzisiaj jeździło. Nawierzchnia w Lesznie jest z reguły dosyć przyczepna i właśnie na takie warunki się przygotowywaliśmy. Mimo, że było dość twardo można było rozwijać duże prędkości. Nie mam powodów do narzekań. Żałuję, że na treningu zatarł się mój najlepszy motocykl. Startowałem w Lesznie na rezerwowej maszynie. Myślę, że gdybym miał swój najlepszy sprzęt mógłbym rywalizować ze wszystkimi zawodnikami, może poza Przemkiem Pawlickim.

Michał Mitko (RKM Rybnik): Trochę zaskoczyło mnie to, że nie było przyczepnie. Szkoda defektu w pierwszym biegu. Trudno powiedzieć jak potoczyłaby się rywalizacja w gdybym nie stracił punktów. Może przyjechałbym ostatni, a może pokonałbym Musielaka…Podejrzewa jednak, że nie dałbym rady Sławkowi bo był dzisiaj naprawdę szybki. Nastawiałem się na bardziej przyczepny tor i przywiozłem silnik, który pasuje na taką nawierzchnię. Jak na Leszno było bardzo twardo.

Rafał Fleger (RKM Rybnik): Bardzo dobrze mi się jeździło, ale żałuje że nie wygraliśmy. Myślę, że była szansa na zwycięstwo. Szkoda, że tuż po starcie defekt zaliczył Michał Mitko bo myślę, że przywiózłby w tamtym wyścigu cenne punkty. Tor był całkiem przyjemny, ale miejscami tworzyły się fale, które wybijały zawodnika i tworzyły niebezpieczne sytuacje.

Borys Miturski (Włókniarz Częstochowa): Były to bardzo kiepskie dla mnie zawody, jak zwykle w tym sezonie, nie ma progresu we wynikach. Nie wiem, co jest tego przyczyną, szukam, coraz bardziej się denerwuję. Jadę spięty, nie jadę na luzie, popełniam głupie błędy. Dwa razy prowadziłem i dwa razy straciłem tę pierwszą pozycję. Muszę szukać dalej, nie mogę zwalać winy na sprzęt, muszę poukładać sobie w głowie.

Sławomir Pyszny (RKM ROW Rybnik): Ogólnie nie było najgorzej, szkoda tych dwóch biegów, gdzie straciłem punkty. Myślę, że Przemek i Sławek byli dzisiaj poza zasięgiem. W pierwszym swym biegu prowadziłem przed Przemkiem, ale już na drugim łuku mnie wyprzedził. Nikt z tą dwójką dziś nie wygrał. Zajęliśmy drugie miejsce, zdobyłem dziesięć punktów, nie jest źle.

Przemysław Pawlicki (Unia Leszno): Dzisiejsze zawodowy były bardzo fajne. Na pewno publiczność, która przyszła dziś na stadion mogła zobaczyć kilka ciekawych wyścigów. osobiście jestem zadowolony z swojego występu, zdobyłem komplet. To nie jest tak, że przyjeżdżają na takie zawody sami słabi zawodnicy, wielu z nich to waleczni chłopcy. Można przecież zawalić start i wtedy jest już ciężko na dystansie dogonić. Na dzisiejszych zawodach testowałem nowy silnik. Jak było widać został on dobrze przygotowany przez tatę i byłem wystarczająco szybki.

Wypowiedzi zebrali Jarosław Handke, Grzegorz Wysocki, Grzegorz Lewandowski i Jan Gacek.

Komentarze (0)