Zacznijmy od tego, że mini tor i tor do pitbike miał powstać na murawie gnieźnieńskiego stadionu w ramach budżetu obywatelskiego 2019. W realizacji inwestycji przeszkodził jednak koronawirus. Do tematu chciano wrócić, ale teraz okazuje się, że jednak nie ma już to sensu. W GTM Starcie Gniezno stwierdzono, że byłoby to po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto.
- Chodzi o pewne wymogi GKSŻ, które by trzeba wypełnić. My możemy szkolić już dziś na motocyklach 250cc w oparciu o współpracę z innymi podmiotami, bez dodatkowych kosztów budowy mini toru. Ten tor musiałby być na mecze ligowe zakrywany, dlatego, że telewizja sobie tego nie życzy. Myślę, że realnie on byłby więc wykorzystany dwu, bądź trzykrotnie w roku. Podjęliśmy więc takie zdanie i uważam, że jesteśmy w tej sytuacji uczciwi w stosunku do miasta. Podkreślam raz jeszcze - szkolenie będziemy kontynuować, ale mamy już inne możliwości - wyjaśnił menedżer Startu Rafael Wojciechowski, cytowany przez sportowegniezno.pl.
Na realizację tego przedsięwzięcia zabezpieczono przeszło 600 tys. złotych. Przepisy nie pozwalają na to, by czerwono-czarni w jakikolwiek inny sposób rozdysponowali tę gotówkę. W związku z tym skorzysta ktoś inny. Precyzyjniej, pieniądze zostaną wydane na kolejny projekt w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego 2019.
Za zachowane środki wyremontowane zostaną toalety. I to wcale nie na stadionie, ale w szkole podstawowej numer 7 w Gnieźnie. Szacuje się, że na ten cel potrzeba około pół miliona złotych. W związku z tym trochę pieniędzy jeszcze zostanie.
Czytaj także:
> Aseko Orzeł Gniezno bliżej mistrzostwa. Mecz o III miejsce prawie na remis
> Grzegorz Walasek szybszy byłby na rowerze. Goście o klasę lepsi [NOTY]
ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę