Żużel. Start Gniezno długo czeka na pierwszy mecz. W klubie nie ma jednak nerwowych ruchów

Jeżeli nie pojawią się ponownie przeszkody, to Aforti Start Gniezno zainauguruje sezon dopiero 26 kwietnia. Późny początek rozgrywek nie jest zmartwieniem dla menedżera zespołu Rafaela Wojciechowskiego. Ten zachowuje spokój.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Rafael Wojciechowski WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
- Na spokojnie, nie mamy jakiejś presji. Młodzi zawodnicy rozpoczynają Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, a seniorzy będą mieć ćwierćfinały Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zawodnicy zagraniczni zaczynają z kolei jeździć w Danii, więc tych imprez troszeczkę będzie. Spokojnie wejdziemy w rytm - mówi Rafael Wojciechowski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Menedżer Aforti Startu Gniezno spostrzega też, że sporo jazdy czeka jego zawodników na przełomie kwietnia i maja. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to 26 kwietnia czerwono-czarni zainaugurują rozgrywki eWinner 1. Ligi.

- W okolicach przełomu kwietnia i maja tych zawodów będzie znacznie więcej. Jedynie mam takie obawy, że może się to skumulować z zawodami DMPJ i będzie trzeba pomyśleć, jak oszczędzić juniorów na ligę. Tak się złożyło, że 26 kwietnia jedziemy w Tarnowie, a 27 i 28 kwietnia to zawody DMPJ, natomiast 29 kwietnia mamy mecz u siebie z Orłem Łódź. Będzie trzeba zagwarantować świeżość młodzieżowcom, ale to też rola trenera. Należy zadbać też o to, by sprzęt wytrzymał - podkreśla Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO Historia Patryka Dudka - "Duzers, jesteś wicemistrzem świata"

Późniejsze rozpoczęcie sezonu jest dla niego plusem czy bardziej minusem?

- W tej chwili nie ma to dla mnie większego znaczenia. Byliśmy w Ostrowie Wlkp. i marznęliśmy tam. Widziałem, jak marzli zawodnicy. Temperatura odczuwalna była w granicach zera, a do tego wiatr i deszcz. Wolałbym jechać przy wyższych temperaturach. Na razie można powiedzieć, że tej wiosny mamy brzydką zimę. Pogoda jest niezbyt ciekawa. Chciałbym, abyśmy ruszyli w normalnych temperaturach - powyżej 10 stopni. Wtedy jazda będzie przyjemniejsza i lepsza dla zdrowia. Nie będzie żadnych przeziębień. W sezonie, gdzie jeszcze szaleje koronawirus, infekcje nie są bezpieczne dla zdrowia - zauważa.

Podczas finału duńskich eliminacji do Grand Prix 2022 Frederik Jakobsen spisał się wręcz fatalnie - zdobył tylko dwa punkty. Mimo to Rafael Wojciechowski nie jest zaniepokojony o jego formę.

- O Frederika Jakobsena jestem spokojny. Mierzyłem mu czasy na treningach i osiągał najlepsze wyniki z całego zespołu. Sprzętowo jest przygotowany bardzo dobrze. Wynik w Danii traktuję z przymrużeniem oka - jako wypadek przy pracy. Znamy przyczyny - mam informację, co doprowadziło do takiego występu. Zachowujemy to dla siebie. Wnioski są wyciągnięte. O Gniezno jestem bardzo spokojny i wierzę też w to, że również na wyjazdach będzie mocnym punktem drużyny - jednym z liderów, jak był postrzegany przeze mnie od początku sezonu - podsumowuje menedżer gnieźnian.

Czytaj także:
W tym sporcie tego jeszcze nie było! Wpadł na oryginalny pomysł, jak ratować karierę
Bukmacherzy nie dawali mu szans. Kolega postawił na niego, a on sensacyjnie wygrał


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×