Tor na Łotwie nadal zaczarowany - relacja z meczu Lokomotiv Daugavpils - Start Gniezno 56:37

11 punktów miał do odrobienia Lokomotiv Daugavpils w niedzielnym meczu ze Startem Gniezno. Gospodarze rozpoczęli mecz z taką werwą, że już po 4 biegach mieli odrobione z nawiązką straty z Gniezna.

Łotysze już po czterech biegach prowadzili 18:6. Stało się tak za sprawą trzech dubletów i jednego remisu. W biegu juniorów zapowiadało się jednak na 5:1 dla gnieźnian, gdyż podwójnie prowadzili Robin Aspegren i Kacper Gomólski. Łotewska para wyprzedziła jednak Gomólskiego, który w dalszej części biegu zanotował upadek. Z powtórki gnieźnianin został wykluczony, a para Maksim Bogdanow - Artiom Laguta nie dała żadnych szans osamotnionemu Aspegrenowi. Kolejny wyścig z dużą przewagą wygrał Peter Ljung. Gonitwy 3 i 4 to podwójna zwycięstwa gospodarzy. Świetnie dysponowanym gospodarzom nie byli w stanie zagrozić krajowi liderzy Startu - Krzysztof Jabłoński i Krzysztof Słaboń.

Piąty bieg to ładna walka o zwycięstwo Petera Ljunga z Andriejem Korolewem, z której zwycięską ręką wyszedł Szwed. Z szóstej odsłony dnia wykluczony został Artiom Laguta, który po wyprzedzeniu Krzysztofa Jabłońskiego wylądował pod bandą. W powtórce już trzecie zwycięstwo tego dnia odniósł Bogdanow. Po siódmym biegu przewaga gospodarzy wzrosła do 16 punktów, gdyż podwójnie wygrali Wiaczesław Gieruckis i Grigorij Laguta.

W ósmym wyścigu spotkali się niepokonani dotąd Peter Ljung i Maksim Bogdanow. Lepszy okazał się młody Łotysz, który prowadził od startu do mety. W 9. gonitwie pierwsze drużynowe zwycięstwo odnieśli goście. Świetnie pojechał w tym wyścigu Krzysztof Jabłoński, który na trasie wyprzedził obu braci Lagutów. Starszy z nich - Grigorij "szukał" na torze swego brata, by wypuścić go na pierwsze miejsce. Moment nieuwagi wykorzystał starszy z braci Jabłońskich i odniósł zwycięstwo. W dalszej części biegu Artiom Laguta zanotował defekt na trzecim miejscu i Start cieszył się z wygranej 4:2. Gospodarze chcieli szybko zripostować. W 10. biegu kapitalną walką o drugie miejsce stoczyli Słaboń z Povazhnym, ten drugi zanotował jednak upadek na ostatnim wirażu, będąc na drugiej pozycji. Z 5:1 dla Lokomotivu zrobiło się momentalnie 3:3, gdyż wygrał Korolew.

Trener Leon Kujawski już po czwartym biegu mógł skorzystać ze złotej rezerwy taktycznej. Szkoleniowiec Startu wyczekał jednak z tym manewrem do 11. gonitwy, gdy Lokomotiv reprezentowali A.Laguta i Gieruckis. Jako joker za Mirosława Jabłońskiego pojechał Peter Ljung. Szwed wygrał wyścig, ale musiał się sporo napocić by pokonać młodszego z braci Lagutów. Jako że trzeci był Krzysztof Jabłoński, Start zniwelował straty do Lokomotivu do 9 pkt. Oznaczało to też, że gnieźnianie wyszli na prowadzeniu w dwumeczu. Start nie cieszył się jednak za długo z tego wyniku, gdyż w 12. biegu przegrał 1:5. Na trzecim okrążeniu tej gonitwy upadek zanotował Robin Aspegren - Lokomotiv prowadził wówczas 5:1, a Szwed był ostatni. Z powtórki został oczywiście wykluczony. W powtórce na pierwszym łuku walczyli Povazhny i Ljung, co zakończyło się upadkiem. Sędzia dopuścił jednak wszystkich do drugiej już powtórki. Na kolejnym starcie do tej gonitwy nie wytrzymał Ljung i wjechał w taśmę. W trzeciej już powtórce za Szweda pojechał Risager, ale nie miał on najmniejszych szans z parą Bogdanow - Povazhny. W trzynastym biegu Grigorij Laguta i Andriej Korolew "dobili" gnieźnian, wygrywając podwójnie.

W pierwszym z biegów nominowanych padł remis. Choć bracia Jabłońscy wyprzedzili na trasie Romana Povazhnego, Rosjanin nie dał za wygraną o odbił drugie miejsce. Jadący na trzeciej pozycji Mirosław Jabłoński zanotował upadek. Bieg zakończył się remisem, a gospodarze mogli się już cieszyć z pokonania Startu w dwumeczu. W ostatnim biegu Grigorij Laguta i Andriej Korolew zwyciężyli 4:2, ustalając wynik spotkania na 56:37.

W Starcie nie zawiedli tylko Peter Ljung i Krzysztof Jabłoński, którzy zdobyli razem 26 pkt. Pozostałych sześciu zawodników zapisało na swoim koncie tylko 11 "oczek". W Lokomotivie tradycyjnie brylowali Maksim Bogdanow i Grigorij Laguta. Ten pierwszy zdobył komplet 15 punktów. Świetnie radził też sobie Andriej Korolew - 11+1. Zastrzeżeń nie można mieć także do postawy Romana Povazhnego. Ważne "oczka" dowozili pozostali zawodnicy "Loko", czyli Gieruckis, A.Laguta i Karawackis.

Porażki PSŻ Poznań i RKM ROW Rybnik spowodowały, że Start Gniezno awansował do drugiej rundy PO jako szczęśliwy przegrany. Na gnieźnian czeka już Unia Tarnów, zaś Lokomotiv zmierzy się z Marmą Hadykówką Rzeszów.

Start Gniezno 37 pkt.

1. Peter Ljung (3,3,2,6,t,-) 14

2. Mirosław Jabłoński (0,-,1*,-,1,u) 2+1

3. Krzysztof Jabłoński (1,2,3,1,3,2) 12

4. Mariusz Puszakowski (0,1,1,-,0) 2

5. Krzysztof Słaboń (1,1,2,0) 4

6. Kacper Gomólski (w,0,-,1,-) 1

7. Robin Aspegren (1,0,w) 1

8. Morten Risager (0,1) 1

Lokomotiv Daugavpils 56 pkt.

9. Grigorij Laguta (2,2*,2,3,3) 12+1

10. Wiaczesław Gieruckis (1*,3,-,0,1) 5+1

11. Roman Povazhny (2*,1*,u,2*,2) 7+3

12. Andriej Korolew (3,2,3,2*,1) 11+1

13. Jewgienij Karawackis (2*,-,0,-) 2+1

14. Maksim Bogdanow (3,3,3,3,3) 15

15. Artiem Laguta (2*,w,d,2) 4+1

16. Leonid Paura NS

Bieg po biegu:

1. Bogdanow, A.Laguta, Aspegren, Gomólski (u/w) 5:1

2. Ljung, G.Laguta, Gieruckis, M.Jabłoński 3:3 (8:4)

3. Korolew, Povazhny, K.Jabłoński, Puszakowski 5:1 (13:5)

4. Bogdanow, Karawackis, Słaboń, Gomólski 5:1 (18:6)

5. Ljung, Korolew, Povazhny, Risager 3:3 (21:9)

6. Bogdanow, K.Jabłoński, Puszakowski, A.Laguta (u/w) 3:3 (24:12)

7. Gieruckis, G.Laguta, Słaboń, Aspegren 5:1 (29:13)

8. Bogdanow, Ljung, M.Jabłoński, Karawackis 3:3 (32:16)

9. K.Jabłoński, G.Laguta, Puszakowski, A.Laguta (d3) 2:4 (34:20)

10. Korolew, Słaboń, Gomólski, Povazhny (u2) 3:3 (37:23)

11. Ljung (6), A.Laguta, K.Jabłoński, Gieruckis 2:7 (39:30)

12. Bogdanow, Povazhny, Risager (Ljung – t), Aspegren (u/w) 5:1 (44:31)

13. G.Laguta, Korolew, M.Jabłoński, Słaboń 5:1 (49:32)

14. K.Jabłoński, Povazhny, Gieruckis, M.Jabłoński (u3) 3:3 (52:35)

15. G.Laguta, K.Jabłoński, Korolew, Puszakowski 4:2 (56:37)

Widzów: ok. 5,5 tys.

NCD: 67.03 w biegu pierwszym Maksim Bogdanow

Startowano wg II zestawu

Sędziował: Artur Kuśmierz

Źródło artykułu: