Maślanka dla SportoweFakty.pl: Nie popadajmy w euforię!

Włókniarz Częstochowa wysoko pokonał Unię Leszno 53:37 w pierwszym spotkaniu rundy play-off Speedway Ekstraligi. Włókniarz urasta do miana kandydata numer jeden do złotego medalu DMP.

Włókniarz nadspodziewanie łatwo poradził sobie z Unią Leszno na jej stadionie. Wielu fachowców a przede wszystkim kibiców właśnie w częstochowskiej drużynie upatruje kandydata numer jeden do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Prezes Marian Maślanka przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem. - Nie popadajmy w euforię! Z pokorą podchodzimy do wszystkiego. Przeszliśmy długą i ciernistą drogę w ostatnim czasie do tego, aby w końcu pojechać w optymalnym składzie i ten skład udowodnił swoją klasę i możliwości. Najpierw wygrajmy jednak rewanż z Unią u siebie. Rozmawialiśmy z zawodnikami. Oni zdają sobie sprawę, że to dopiero początek rywalizacji. Cieszymy się, a wręcz jesteśmy zachwyceni ich postawą, pojechali wspaniale. Cała drużyna pracowała na wynik. Nawet Michał Szczepaniak pomagał w parkingu Hancockowi, gdy temu popsuł się układ zapłonowy. Michał był pierwszy, który chciał mu pomóc - powiedział dla SportoweFakty.pl Marian Maślanka.

Włókniarz w meczu z Unią po raz pierwszy od dłuższego czasu mógł skorzystać z wszystkich zawodników i co najważniejsze, byli oni w optymalnej dyspozycji. Wcześniej problemy finansowe lub kontuzje zawodników powodowały, że w wielu spotkaniach, których częstochowianie byli teoretycznie faworytem, walczył okrojony skład. Czy można mieć pewność, że problemy finansowe nie staną się po raz kolejny przeszkodą do wystawienia optymalnego składu. - Między innymi w tym tygodniu mamy kolejne spotkanie ze sponsorami. Chcemy zbudować taki poważny układ sponsorski nie tylko pod kątem tego sezonu, ale również na przyszłość. Elite Speedway Club - tak będzie się ten projekt nazywał. Chcemy skończyć z tą prowizorką, która w tym roku była, bo opieraliśmy dotąd swój budżet o jednego mocnego sponsora. To było wspaniałe przez pięć lat. Ta współpraca bardzo dobrze się układała. Nigdy w częstochowskim sporcie, a w żużlu tym bardziej nie było sponsora o takiej mocy i sile. Kryzys gospodarczy spowodował jednak, że musimy budować szerszą strategię sponsorką. Nie jeden mocny sponsor - ale kilka mocnych podmiotów, którym leży na sercu dobro częstochowskiego żużla - wyjaśnił prezes Włókniarza Częstochowa.

Źródło artykułu: