Sajfutdinow chce zostać w Bydgoszczy

Zatrzymanie Emila Sajfutdinowa to priorytet dla działaczy Polonii. Nic więc dziwnego, że już w piątek prezes Leszek Tillinger spotkał się z rosyjskim żużlowcem. Tematem rozmów było oczywiście pozostanie Rosjanina w zespole z Bydgoszczy.

Sajfutdinow to zdecydowany lider ekipy prowadzonej przez Zenona Plecha. Lepszy od Rosjanina jest tylko Andreas Jonsson. Nic więc dziwnego, że jeszcze w trakcie trwania rozgrywek prezes Leszek Tillinger spotkał się w klubie ze swoim zawodnikiem. - To prawda, w piątek miała miejsce pierwsza tura rozmów. Sajfutdinow przedstawił mi jedynie swoje propozycje nowego kontraktu, a potem umówiliśmy się na dalsze negocjacje. Teraz musimy przemyśleć warunki postawione przez drugą stronę - mówi szef Polonii w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Bardziej optymistycznie nastawiony do całej sytuacji jest menedżer zawodnika Tomasz Suskiewicz. - Nasze stanowiska są zbliżone. Chcemy zostać w Bydgoszczy, bo dotychczas nasza współpraca układała się bez problemów. Na razie przedstawiliśmy propozycję nowego kontraktu władzom klubu. Teraz one mają czas na jej przemyślenie. Ponadto umówiliśmy się na dalszą fazę negocjacji, ale ona będzie miała miejsce dopiero po zakończeniu sezonu - poinformował Suskiewicz.

Zatrzymanie Sajfutdinowa to dopiero początek budowy nowej drużyny. Wiadomo już teraz, że małe szanse na pozostanie w Bydgoszczy mają Jonas Davidsson, Tomasz Chrzanowski oraz Marcin Jędrzejewski. Problemem dla władz spółki w kontekście nowych rozgrywek może być awans do cyklu Grand Prix Antonio Lindbaecka. - Na razie tym się nie przejmuję. Regulamin może się przecież zmienić, bo już teraz są różne propozycje odnośnie nowych ustaleń liczby jeźdźców z cyklu w Speedway Ekstralidze - tłumaczył niedawno Zenon Plech.

Komentarze (0)