Żużel. Były mistrz świata juniorów w teamie zawodnika ROW-u Rybnik. Czy pomoże mu osiągnąć wyższy poziom?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Pontus Aspgren
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Pontus Aspgren

W poprzednich tygodniach do ligowego zestawienia ROW-u Rybnik dołączył Pontus Aspgren. Zawodnik, który wystartuje z "dziką kartą" podczas turnieju o Speedway Grand Prix w Malilli, może w ostatnim czasie liczyć na pomoc byłego mistrza świata juniorów.

Jeden z tegorocznych liderów Smederny Eskilstuna 13 lipca zajął drugie miejsce w finale Indywidualnych Mistrzostw Szwecji, przegrywając tylko z Fredrikiem Lindgrenem. Nagrodą za ten występ jest możliwość ponownego startu 14 sierpnia na torze Dackarna Målilla, już w gronie najlepszych zawodników świata.

W parku maszyn podczas tego wydarzenia 30-letniemu Szwedowi będzie towarzyszył Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z roku 1988, Peter Nahlin. Ostatnie dwa lata spędził on na współpracy z Aspgrenem w każdym zakresie - poczynając od ustawień motocykli, kończąc na sferze mentalnej zawodnika.

Żużlowiec ROW-u Rybnik przyznaje, że obecność w swoim teamie kogoś, kto jeździł na najwyższym światowym poziomie, spowodowała wyraźną różnicę, zwłaszcza, że jednym z jego celów jest częstsze pojawianie się w turniejach cyklu SGP, gdzie zawodnicy walczą o mistrzostwo globu.

ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos

- Peter zaczął mi pomagać w roku 2019 w moim planie trzyletnim. On nadal jest w teamie i traktuję go jak swojego mentora. Pomaga mi we wszystkim, co dotyczy tego sportu. Nie jest moim mechanikiem, ale mogę liczyć na jego pomoc przy silnikach i zmianach, których powinniśmy dokonać i ustawieniach motocykla. Dodatkowo służy radą odnośnie sposobu mojego myślenia na torze - mówi Pontus Aspgren dla speedwaygp.com.

Szwed cieszy się z pomocy swojego utytułowanego rodaka. Podkreśla również, że podjęcie tej współpracy przyniosło już wyraźne efekty, których wcześniej nie było widać.

- Przed sezonem 2019 myślałem, że moje postępy stanęły w miejscu. Nie wiedziałem tak naprawdę, jak stać się lepszym zawodnikiem. Sądziłem, że zrobiłem już wszystko, co mogłem, aby się poprawić. Chciałem mieć w swoim zespole kogoś, kto jeździł na wysokim poziomie i miał podobne odczucia przed zawodami. Zapytałem więc Petera, czy mógłby mi pomóc, a on się zgodził. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony i nasza współpraca przebiega bardzo dobrze - dodaje 30-letni reprezentant Szwecji.

W czasie zawodów niektórzy bez dodatkowej pomocy bywają w parku maszyn osamotnieni, dlatego Aspgren przyznaje, że słowa wsparcia, które otrzymuje od Petera Nahlina są bardzo przydatne.

- W trakcie zawodów w głowie przewija się sporo przemyśleń. Ścigamy się jedną minutę, a następnie możemy czekać kolejnych dziesięć na swój następny wyścig. Zawsze musimy się skupić na nowym biegu i dobrze jest móc wtedy z kimś porozmawiać. Tak czy inaczej mi to odpowiada. Peter był profesjonalistą i jednym z najlepszych Szwedów przez wiele lat. On zna się na rzeczy, a to jest dla mnie niezwykle przydatne - kończy lider Smederny Eskilstuna, Pontus Aspgren.

Czytaj także:
Fatalny mecz Lamberta przyczyną porażki Lejonen. Hampel najskuteczniejszy z Polaków
Trzech Mateuszów na podium w Rawiczu. Cierniak najlepszy

Komentarze (0)