Jak już wcześniej informowaliśmy, w ubiegłym tygodniu w Gorzowie zapadła decyzja o pozyskaniu zawodnika U24. Moje Bermudy Stal miała już osiągnąć porozumienie z nowym żużlowcem. Wiadomo, że chodzi o kogoś z dwójki Patrick Hansen - Maksym Drabik.
Jacek Frątczak nie ma wątpliwości, że gorzowianie zwrócą się w kierunku Duńczyka. - Od strony czysto sportowej wybór byłby dla mnie oczywisty. Patrick Hansen jest zawodnikiem bardziej perspektywicznym. Przede wszystkim widzimy go aktualnie na torze i wiemy, czego się po nim spodziewać. Poza tym z roku na rok widać progres. W zeszłym roku startował w drugiej lidze, a teraz robi furorę w eWinner 1. Lidze. Ma świetną sylwetkę i jest bardzo skupiony na swoim rozwoju - przekonuje Frątczak.
- Duńczyk imponuje mi także od strony pozasportowej. To rzadko spotykane, że obcokrajowiec uczy się naszego języka, bo rozumie, że tutaj najczęściej przebywa i funkcjonuje jako sportowiec. Chce być osobowością w tym sporcie, układać dobrze kontakty ze sponsorami i mediami. To wyraz wielkiego szacunku i dojrzałości. Dzięki temu już teraz zbiera wiele plusów i jest odbierany bardzo pozytywnie przez środowisko. Dla mnie to naprawdę symboliczne - przekonuje Frątczak.
Jeśli gorzowianie rzeczywiście postawią na Hansena, to zdaniem Frątczaka zyskają jako drużyna i będą mogli pojechać w przyszłym roku o najwyższe cele. A warto dodać, że klub będzie obchodzić 75-lecie.
- Stal już walczy o wysokie cele, ale z Hansenem w składzie będzie mieć w tej rywalizacji znacznie większe szanse. Ten chłopak to dla nich brakujące ogniwo. Braki na pozycji U24 były już w tym roku wiele razy widoczne. Liderów ta drużyna ma znakomitych, więc kluczowy jest właśnie żużlowiec do 24 roku życia - podsumowuje Frątczak.
Zobacz także:
Prezes GKM-u o sytuacji Pedersena
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?