- Było trochę strachu, ale wygląda na to, że wszystko dobrze się skończyło. Mam potwierdzenie, że Lee przyjedzie na rewanż z Unią. Pęknięte żebro nie jest na tyle groźną kontuzją, aby nie mógł wystartować. Na motocyklu o takim bólu się zapomina. Tai w czwartek startował w Anglii. Zdobył pięć punktów, ale miał upadek i defekt. Piątek i sobota były dla niego wolne, co w jego przypadku jest bardzo ważne, bo ma bardzo intensywny sezon - powiedział Grzegorz Dzikowski, trener Włókniarza na łamach Gazety Wyborczej.
W pierwszym meczu Włókniarz wygrał w Lesznie aż 53:37. Wynik ten sprawia, że częstochowianie są już jedną nogą w półfinale.