Łączną wartość skradzionych przedmiotów szacuje się na około 30 tysięcy złotych. Złodzieje ponadto zniszczyli wnętrza i drzwi budynku klubowego. - Poważnie zastanawiam się, czy nie wycofać się z pomocy i działalności w łódzkim Orle. - powiedział Expressowi Ilustrowanemu Witold Skrzydlewski. Wszystko wskazuje na to, że włamania dokonali ludzie będący już wcześniej na stadionie Orła. Wiedzieli bowiem które drzwi zniszczyć by dostać się do znajdującego się w budynku sejfu. Ten na szczęście był pusty.
Włamanie do budynków Orła
Cztery kevlary o łącznej wartości około 12 tysięcy złotych, lampę sygnalizacyjną z toru, sprzęt do nagłośnienia stadionu, wiertarkę oraz inne przedmioty skradziono w nocy z niedzieli na poniedziałek z klubowych budynków Orła Łódź. Zabrano także 25 szampanów, których nie zabrali uczestnicy niedzielnego turnieju. W związku z zaistniałą sytuacją Witold Skrzydlewski rozważa możliwość wycofania się z wspierania łódzkiego klubu.