Jeszcze wczorajszego popołudnia spotkanie stało pod dużym znakiem zapytania. Nad Grodem Lecha od kilku dni padało i kibice martwili się, czy inauguracja sezonu dojdzie do skutku. Na szczęście, niedziela przyniosła ciepłą, słoneczną pogodę, dzięki czemu mogło się ono odbyć bez żadnych problemów. W czasie prezentacji prezes Krzysztof Frąckowiak oficjalnie "pasował" na kapitana czerwono-czarnych Piotra Palucha. Ponadto głos zabrał Prezydent Miasta Gniezna Jacek Kowalski oraz Starosta Krzysztof Ostrowski.
Gnieźnianie zaczęli od mocnego uderzenia, bowiem w biegu juniorskim Maciej Fajfer i Linus Ekloef pokonali podwójnie Adama Vandirka i Grzegorza Szyszkę. Przewaga wzrosła do 6 punktów, kiedy Paluch i Krister Jacobsen pokonali w stosunku 4:2 Bartosza Kasprowiaka i Tomasza Łukaszewicza. Dwukrotnie podchodzono do wyścigu trzeciego. Najpierw w pierwszym łuku upadł Jan Jaros, ale sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie. W tej niezagrożenie wygrał Kevin Woelbert, a Mirosław Jabłoński w twardej walce pokonał Wojciecha Druchniaka. Dodajmy, że wychowanek czerwono-czarnych otrzymał od sędziego upomnienie za zajechanie drogi przeciwnikowi.
Kolejnej powtórki doczekaliśmy się w gonitwie piątej, kiedy "Jabłko" upadł zaraz po starcie, a zrobił to tak niefortunnie, że "wślizgnął" się pod dmuchaną bandę, przechodzącą w tym spotkaniu "chrzest bojowy". Także tym razem arbiter nie wykluczył nikogo. Bieg szósty to pierwsza i - jak się potem okazało - ostatnia biegowa wygrana przyjezdnych. Defekt zanotował Dawid Cieślewicz, a Fajfer nie dał rady pokonać Jarosa i Druchniaka. Odpowiedź miejscowych była jednak natychmiastowa, bowiem Paluch i Jacobsen pokonali Richarda Wolffa i Szyszkę. Dodajmy, że młody Duńczyk musiał się "nagimnastykowa", aby zdobyć 2 "oczka"
Ośma odsłona dnia to kolejna wygrana podopiecznych Tomasza Fajfera, tym razem 4:2 (parę "startowców" zdołał przedzielić Łukaszewicz). Z pięciu pozostałych "ustalonych" biegów cztery zakończyły się triumfami czerwono-czarnych, a tylko jeden - dziesiąty - remisem.Przed biegami nominowanymi mieliśmy zatem 56:22 dla Startu Gniezno.
W biegach nominowanych będący pewny wygranej menadżer Tomasz Fajfer dał odpocząć m.in. Paluchowi, a Grzegorz Kuźniar, licząc na zmniejszenie straty, desygnował najlepiej prezentujących się tego dnia zawodników. Na niewiele się to jednak zdało. W przedostatniej gonitwie zanotowano remis, gdyż bardzo szybki Linus Ekloef nie dał szans rywalom, a ostatni był Fajfer.
Niecodzienny przebieg miał ostatni bieg dnia. Najpierw przy podwójnym prowadzeniu gospodarzy upadł Kasprowiak, ale szybko "pozbierał" się i kontynuował jazdę. Sędzia jednak wcześniej przerwał wyścig i wykluczył sprawcę przerwania. "Kacper" nie zgodził się z tą decyzją, i ustawił się na polu startowym, chcąc wystartować w powtórce. Ostatecznie zrezygnował z protestu i zjechał do parkingu. Kiedy wydawało się, że to koniec emocji, taśmę zerwał Woelbert, więc i on zmuszony był zakończyć udział w biegu. Koniec końców, jadący jako "joker", Jaros zantował defekt już na wejściu w pierwszy łuk nie zjechał jednak z toru za co został wykluczony w trakcie wyścigu, dzięki czemu Dawid Cieślewicz wygrał bieg 3:0, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 62:25.
- Myślę, że przegraliśmy zasłużenie, bo byliśmy drużyną gorszą. Byliśmy gorsi sprzętowo, jak i technicznie, nasi zawodnicy nie radzili sobie z tym trudnym, twardym torem. Oni więcej jeżdżą na torach przyczepnych, ale muszą się nauczyć też na takich torach jeździć. Będziemy mieli kłopot wytłumaczenia się z tego wyniku przed kibicami w Krośnie, ale jakoś musimy sobie poradzić. Myślę, że w ostatnim biegu sędzia się troszkę pośpieszył, do czego się zresztą przyznał, powiedział, że trzymał palec na czerwonym świetle, a mógł bieg puścić, tym bardziej, że Kasprowiak wstał i jadę kontynuował. Już po wszystkim, nie mamy jakiś wielkich pretensji o to. W ostatnim biegu Jaros pojechał jako Joker, bo liczyłem na te 6 punktów, gdyż zaczął jechać teraz pod koniec. Gdyby tak się stało przekroczylibyśmy "trzydziestkę" i na naszym specyficznym torze można by było o bonusa zawalczyć. Gniezno ma jednak silną ekipę i możemy chyba tylko marzyć o punkcie bonusowym. W tym sezonie walczymy o czwórkę, to jest nas cel. Chcemy też wygrywać mecze w Krośnie dla naszych kibiców. - powiedział po meczu Krzysztof Mosoń.
- Trudno oceniać siłę naszej drużyny na tle rywala z Krosna. Pokazaliśmy, że coś drgnęło, jesteśmy spragnieni wygrywania. Mam nadzieję, że mecz wyjazdowy (w Opolu - przyp. red.) też przechylimy na swoją szalę. Pracujemy i walczymy dalej. Być może będą jakieś zmiany w składzie, ale na dzień dzisiejszy nic nie mogę powiedzieć. Jeśli chodzi o zawodników zagranicznych, to mamy młody zespół. Pokazują oni, że potrafią jeździć i na pewno będą walczyć. - podsumował Tomasz Fajfer
KSM KROSNO:
1. Tomasz Łukaszewicz (0,0,2,0) 2
2. Bartosz Kasprowiak (2,1,0,1,u/w) 4
3. Wojciech Druchniak (1,2*,0,0,2) 5+1
4. Jan Jaros (0,3,1,1,d!) 5
5. Richard Wolff (1,1,1*) 3+1
6. Grzegorz Szyszka (0,0,2,1*) 3+1
7. Piotr Machnik (0,0) 0
8. Adam Vandirek (1,2) 3
START GNIEZNO:
9. Piotr Paluch (3,3,2*,2*) 10+2
10. Krister Jacobsen (1,2*,3,2*) 8+2
11. Mirosław Jabłoński (2*,2*,3,3) 10+2
12. Kevin Wolbert (3,3,0,1,t) 7
13. Dawid Cieślewicz (3,d,3,3,3) 12
14. Maciej Fajfer (3,1,1,-,0) 5
15. Linus Ekloef (2*,2*,3,3) 10+2
16. brak zawodnika
BIEG PO BIEGU:
1. (66,60) Fajfer, Ekloef, Vandirek, Szyszka 5:1
2. (65,67) Paluch, Kasprowiak, Jacobsen, Łukaszewicz 4:2 (9:3)
3. (66,73) Woelbert, Jabłoński, Druchniak, Jaros 5:1 (14:4)
4. (65,91) Cieślewicz, Jacobsen, Wolff, Machnik 5:1 (19:5)
5. (67,06) Woelbert, Jabłoński, Kasprowiak, Łukaszewicz 5:1 (24:6)
6. (67,45) Jaros, Druchniak, Fajfer, Cieślewicz(d3) 1:5 (25:11)
7. (66,00) Paluch, Jacobsen, Wolff, Szyszka 5:1 (30:12)
8. (67,88) Cieślewicz, Łukaszewicz, Fajfer, Kasprowiak 4:2 (34:14)
9. (67,91) Jacobsen, Paluch, Jaros, Druchniak 5:1 (39:15)
10. (66,92) Jabłoński, Vandirek, Wolff, Woelbert 3:3 (42:18)
11. (67,15) Ekloef, Paluch, Jaros, Druchniak 5:1 (47:19)
12. (66,57) Jabłoński, Szyszka, Woelbert, Łukaszewicz 4:2 (51:21)
13. (66,41) Cieślewicz, Jacobsen, Kasprowiak, Machnik 5:1 (56:22)
14. (66,95) Ekloef (C), Druchniak (D), Szyszka (B), Fajfer (A) 3:3 (59:25)
15. (68,75) Cieślewicz (D), JAROS (A)(d), Kasprowiak (C) (u/w), Woelbert (B)(t) 3:0 (62:25)
Sędzia: Piotr Nowak
Widzów: ok. 4000
NCD: 65,57 Piotr Paluch w biegu II