Żużel. Wicemistrz kraju w eWinner 1. Lidze. Ten zawodnik może zrobić różnicę

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Dopiero co wywalczył srebro Drużynowych Mistrzostw Polski wraz z Motorem Lublin, a w piątek związał się ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Krzysztof Buczkowski może okazać się dużym wzmocnieniem zespołu, który chce szybko wrócić do elity.

O tym, że Krzysztof Buczkowski opuści Motor Lublin wiadomo było już na kilka tygodni przed zakończeniem rozgrywek PGE Ekstraligi. Oficjalnie zawodnik poinformował o tym dopiero po zdobyciu wicemistrzostwa Polski wraz z zespołem.

Już wtedy mówiło się, że na miejsce Buczkowskiego Motor zakontraktuje Maksyma Drabika. Jako pierwsi informowaliśmy też, że wychowanek GKM-u może trafić do spadkowicza z Zielonej Góry. Te doniesienia potwierdziły się 5 listopada.

- Stelmet Falubaz był najbardziej zdeterminowany w rozmowach kontraktowych. Szybko złapaliśmy wspólny język i cel - komentował Krzysztof Buczkowski po podpisaniu umowy z klubem.

ZOBACZ WIDEO Szef polskiego żużla krytykuje regulamin SON. Trener kadry ma wątpliwości

Tego samego dnia z Falubazem związali się także Dawid Rempała i Rohan Tungate - wszyscy podpisali z klubem dwuletnie umowy. Z zespołem porozumiał się także Jan Kvech, który ostatnio zdobywał punkty dla Celfast Wilków Krosno.

To jednak transfer Buczkowskiego uznać można za hit piątego dnia okienka. Na ekstraligowych torach osiągnął co prawda średnią na poziomie 1,296 pkt/bieg, co dało mu 41. miejsce w klasyfikacji indywidualnej, ale w eWinner 1. Lidze może zostać zawodnikiem, który zrobi różnicę i skutecznie wspomoże Stelmet Falubaz w walce o powrót do elity.

- Chcę odzyskać spokój na torze, ustabilizować jazdę. Jestem doświadczonym zawodnikiem, wiem, co mam robić. Mój cel jest taki sam jak Stelmet Falubazu Zielona Góra. Chcemy awansować do PGE Ekstraligi i być tam w 2023 roku. Ale pierwsza liga nie będzie spacerkiem - mówił w rozmowie z falubaz.com.

Zdaniem trenera Piotra Żyto, Buczkowski wraz z Piotrem Protasiewiczem ma szansę stworzyć najsilniejszy krajowy duet na pierwszoligowych torach. - Krzysztof to zawodnik o dużym potencjale. Choć ostatniego sezonu nie zaliczy do udanych, to nadal stać go na bardzo dobre wyniki. Potwierdził to chociażby udaną jazdą w play-offach PGE Ekstraligi - tłumaczył Żyto.

Po raz ostatni Buczkowski ścigał się na zapleczu w 2011 roku. W barwach grudziądzkiego klubu uzyskał wówczas średnią 2,294 pkt/bieg. Niewykluczone, że teraz powtórzy ten wyczyn jako zawodnik Stelmet Falubazu.

Czytaj także:
Rewolucja w życiu nowego żużlowca Falubazu. Zmienił nie tylko klub
Falubaz czy Wilki? Przyszłość Kvecha wyjaśniona!

Komentarze (3)
Zygiert
6.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Buczek to jest zagubiony jak dziecko we mgle. Nie wie gdzie już ma iść. Mówi że myszy były najbardziej zdeterminowane a to nie prawda. Nikt go nie chciał w e-lidze bo to już zawodnik 1-ligowy n Czytaj całość
avatar
Andrzej TRybus
6.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nigdy nie ma pewności, że zawodnik , czy nawet gwiazda o znanym nazwisku schodząc ligę niżej, a nawet czasami dwie , tak naprawdę mega odpali i będzie na torach niższej ligi rządził i dzielił . Czytaj całość
avatar
Złocisty
5.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Buczkowski na I ligę spoko, ale w razie awansu do wymiany niestety. Eliga już za długo czekała na progres tego zawodnika.