Ekipa Arged Malesy Ostrów nie należy do grona faworytów PGE Ekstraligi. Zdaniem ekspertów beniaminek będzie walczył o utrzymanie (m.in. opinię Marcina Majewskiego można poznać TUTAJ), ale to nie załamuje ostrowian.
Co więcej, żużlowcy beniaminka nie mają zamiaru próżnować i planują nie robić rozbratu z motocyklem podczas przerwy zimowej. Wiadomo, że obecnie pogoda nie pozwala na jazdę na motocyklu żużlowym, dlatego ostrowianie korzystają z motocrossu oraz pitbike'ów.
- Nic nie zastąpi treningu na motocrossie i stałego kontaktu z motocyklem - mówił Mariusz Staszewski w rozmowie z oficjalną stroną Arged Malesy Ostrów. - Na motocyklu crossowym, nawet jak na zwykłym polu zrobi się kilka kółek, to się człowiek zmęczy, ale cieszymy się, że możemy w każdej chwili wejść na tor motocrossowy w Ostrowie. Dziękujemy wszystkim członkom OKM-u z prezesem na czele, że możemy korzystać z tego obiektu - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: znany trener nie rzuca słów na wiatr. Co za gest!
Na terenie Ostrowskiego Klubu Motocrossowego trenują nie tylko zawodnicy pierwszej drużyny, ale i szkółkowicze. Najmłodsi jednak sprawdzają swoje siły na torze na pitbike'ach.
Jeżeli warunki atmosferyczne pozwolą to zawodnicy Arged Malesy chcą mieć kontakt z motocyklami przez cały okres międzysezonowy. - Zimę co prawda zapowiadają dosyć srogą, ale jeśli tylko nie będzie śniegu i mrozu, to zamierzamy jeździć na crossie i wykorzystywać warunki atmosferyczne, w których będziemy w stanie potrenować na motocyklach - podsumował Staszewski.
Zobacz także: Wychowankowie mają być ich siłą
Zobacz także: Chcą pokrzyżować plany Falubazu