Jestem z nich dumny - wypowiedzi po finale DMŚJ w Gorzowie

Podopieczni Marka Cieślaka na torze w Gorzowie Wielkopolskim potwierdzili dominację wśród juniorów. Biało-czerwoni z dużą przewagą nad Duńczykami, Szwedami i Czechami wywalczyli w sobotę piąty raz z rzędu złote medale DMŚJ.

Dawid Lampart: - Jestem bardzo zadowolony z tego, że zdobyliśmy złoto. Dziękuje chłopakom, że tak dobrze jechali, a trenerowi, że mi zaufał. Trochę szkoda, że moje dwa wykluczenia przeszkodziły mi w zdobyciu większej ilości punktów, ale najważniesjze że zdobyliśmy te upragnione złote medale.

Maciej Janowski: - Każdy pojechał na 150% i staraliśmy się pomagać sobie nawzajem. Każdy pomagał koledze z drużyny przed biegami i motywowaliśmy się nawzajem. Nie jest najważniejsze to kto ile dokładnie zdobył punktów, a najwaniejsze jest to, że jako drużyna wywalczyliśmy złote medale.

Przemysław Pawlicki: - Cieszy mnie to, że dzisiaj udało mi się taki wynik zdobyć w moje urodziny, które zapamiętam do końca życia. Pojechaliśmy dzisiaj bardzo dobrze, szkoda tylko, że Dawid miał te upadki, które przeszkodziły mu w zdobyciu więcej punktów, ale wygraliśmy i to się liczy.

Grzegorz Zengota: - Zaskoczyli mnie kibice gorzowscy, bo nie spodziewałem się, że tak mnie przyjmą i będą dopingować. Z całego serca im dziękuje, zachowali się naprawdę fajnie. Dzisiaj mieliśmy bardzo dobrą atmosferę w parkingu i myśle, że to w znacznym stopniu przełożyło się na wynik. Cóż mamy złote medale w dalszym ciągu i cieszymy się z tego.

Marek Cieślak: - Lekko nie było, tak się wydaje, że łatwo się wygrywało. Stresa mieliśmy dużego, bo pogoda nam spłatała figla i z torem gospodarze walczyli do końca. Tutaj muszę podziękować Staszkowi Chomskiemu, że ten tor doprowadził do takiego stanu jaki był. Na pewno ten tor był dzisiaj naszym sprzymierzeńcem, był przyczepny dosyć mocno i trzeba było naprawdę wykazać się dobrą techniką jazdy i kondycją. Cieszę się, że wygraliśmy i że tyle ludzi było na finale mistrzostw świata juniorów. Gratuluje moim zawodnikom i jestem z nich dumny.

Artur Mroczka: - Było naprawdę dużo kibiców dzisiaj, a były też takie głosy, że mogę nie wytrzymać presji. Jak się okazało wytrzymałem tą presję i cieszę się, że z drużyną wywalczyliśmy złoto. Jestem drugi raz złotym medalistą tych rozgrywek i bardzo się cieszę, że mogłem dziś pojechać. Dziękuje trenerowi za wiarę we mnie.

Komentarze (0)