Żużel. Lider Orła Łódź ponownie z kontraktem w lidze angielskiej

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Już tylko dwóm zespołom Premiership pozostało skompletowanie składu na przyszły sezon. Jednym z nich jest ekipa Belle Vue Aces, a działacze tego klubu w poniedziałek poinformowali o kolejnym kontrakcie. Z Asami związał się zawodnik Orła Łódź.

W tym artykule dowiesz się o:

Mowa tu o Bradym Kurtzu, dla którego będzie to drugi sezon z rzędu w zespole z Manchesteru. Indywidualny mistrz Australii powróci zatem do rywalizacji na National Speedway Stadium i dołączył tym samym do zakontraktowanych wcześniej Maxa Fricke'a, Charlesa Wrighta i Toma Brennana. O kontrakcie zawodnika poinformowano na oficjalnej stronie Asów.

Ubiegły sezon Kurtz zakończył bardzo niefortunnie, notując groźny upadek podczas turnieju o Zlatą Prilbę w Pardubiach. Po tym zdarzeniu stwierdzono u niego wstrząs mózgu i musiał opuścić finałowy dwumecz w Premiership między Belle Vue Aces a Peterborough Panthers. Tytuł mistrzowski ostatecznie trafił do tych drugich.

Jest on kluczowym elementem składu

25-letni Australijczyk wrócił już jednak do pełni sił i nie może doczekać się powrotu na malowniczy obiekt w Manchesterze. Zadowolenia z tego kontraktu nie ukrywają działacze Belle Vue.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Lorek odpowiada na zarzuty kibiców Motoru Lublin

- Gdy zapytaliśmy Brady'ego o powrót do Belle Vue w przyszłym roku, bez wahania podjął decyzję. On jest liderem i ma wiele do zaoferowania temu zespołowi. On wnosi więcej, niż tylko zdolność do zdobywania punktów i bardzo chciałby dokończyć "zadanie", związane z wielkim finałem w lidze, po tym jak musiał opuścić ostatnie mecze z powodu kontuzji.

Brady jest kluczowym elementem naszego zestawienia na 2022 rok i jestem zachwycony tym, jak ten zespół wygląda do tej pory. Nadal mamy trzy miejsca do wypełnienia, jednak sądzę, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kibice nie zawiodą się składem Asów na sezon 2022 - powiedział po zakontraktowaniu Kurtza dyrektor żużla w Belle Vue Aces i trener kadry Australii, Mark Lemon.

Zawodnik aktualnie znajduje się w swojej ojczyźnie, gdzie spędzi święta i kilka kolejnych tygodni. Do Europy ma on zamiar wrócić w marcu, a wcześniej związał się kontraktami na przyszły sezon z Orzeł Łódź i Dackarną Malilla. Liga angielska będzie zatem jego trzecią.

Skutki upadku, który zakończył sezon, były dosyć dolegliwe

- Powrót do Belle Vue tak naprawdę nie był dla mnie trudną decyzją. Od początku chciałem to zrobić i jestem zachwycony, że dostałem taką możliwość. Dobrze widzieć Maxa, Charlesa i Toma ponownie razem. Zespół wygląda naprawdę dobrze, do tej pory mamy czterech silnych zawodników i sądzę, że przyszły rok będzie dla nas wielki. Tak naprawdę dorastałem z Maxem i kilka razy startowałem z Charlesem razem w jednym zespole w ciągu ostatnich lat, więc jesteśmy już bardzo dobrymi przyjaciółmi - mówi Brady Kurtz.

Jak się okazuje upadek podczas zawodów w Czechach miał nieprzyjemne konsekwencje dla młodego Australijczyka. Ciągnęły się one za nim przez pewien okres.

- Oczywiście nie zakończyłem ubiegłego sezonu tak, jak chciałem. Niewielu ludzi wie, ale po wypadku w turnieju o Zlatą Prilbę przez dosyć długi czas nie czułem się zbyt dobrze. Teraz jest jednak już znacznie lepiej i sądzę, że decyzja o przerwie w jeździe była korzystna. W Australii teraz nie ma zbyt wiele ścigania, dlatego mogłem dalej odpoczywać - dodaje.

Do Europy ma zamiar wrócić bez pewnego balastu

Przed przyszłym sezonem zawodnik ten chciałby jeszcze usunąć pewne elementy, które umieszczono w jego ciele po kontuzji, której doznał dwa lata wcześniej.

- Mam nadzieję przez najbliższych kilka miesięcy uda mi się kontynuować treningi przed kolejnym sezonem i usunę z ciała części, które mam po złamaniu obojczyka, do którego doszło przed dwoma laty. Zanim wrócę zatem do Wielkiej Brytanii w marcu, będę w 100 proc. sprawny i gotowy do rozpoczęcia sezonu w miejscu, w którym zakończyłem ubiegły - kończy Kurtz.

Kilka dni wcześniej z Wolverhampton Wolves związał się Steve Worrall. Brytyjczyk przez ostatnie siedem lat reprezentował właśnie Aces i teraz postanowił zmienić otoczenie. W ekipie Wilków do obsadzenia w podstawowej siódemce zespołu pozostały tym samym jeszcze dwa miejsca. Wcześniej z tym ośrodkiem związali się Sam Masters, Ryan Douglas, Drew Kemp i Leon Flint.

Czytaj także:
Justin Sedgmen stanowym mistrzem. Trzecie miejsce zawodnika Unii Leszno
ROW Rybnik z niewiadomymi. Mimo to postraszą faworytów?

Komentarze (0)