Żużel. Andrzej Lebiediew. Dążę by powrócić do PGE Ekstraligi. Bardzo mocno na to pracuję [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew

- To, że ktoś po 10 latach w PGE Ekstralidze tutaj przyszedł, nie znaczy że będzie robił tu coś fantastycznego - uważa Andrzej Lebiediew. Łotysz reprezentujący Cellfast Wilki wierzy, że dzięki swojej postawie wróci wkrótce do najlepszej ligi świata.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy ze względu na tak dobry wynik Cellfast Wilków Krosno, jest przed wami teraz wywarta większa presja?

Andrzej Lebiediew, żużlowiec Cellfast Wilków Krosno: Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale jeśli chodzi o napięcie ze strony klubu, to tego nie odczuwam i wygląda to tak, jak było przed poprzednim sezonem. Kierownictwo klubu zachowuje się bardzo profesjonalnie i wie, że robimy wszystko, byśmy byli najlepszymi zawodnikami i nie stresujemy się z powodu nowego sezonu. Mamy wykonywać swoją pracę, a oni zabezpieczają klub finansowo, promują miasto. Każdy robi swoje i szanuję to, co robi druga strona. Z takiej współpracy bardzo się cieszę. Oni to rozumieją i dają nam wykonywać nasze zadania.

Czyli nie widzicie większych oczekiwań wywieranych na was na siłę?

Jeśli chodzi o większe apetyty, to szukają tego bardziej dziennikarze. Ja czy Vaclav Milik nie podchodzimy do każdego sezonu z taką myślą, że wystarczy powtórzyć wynik w kolejnym i będzie dobrze. Każdy z nas chce być lepszym zawodnikiem i  sportowcem.

ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka

Jaki jest główny cel indywidualny?

Osobiście dążę, by powrócić do PGE Ekstraligi. Będę mówił o tym głośno, ale też bardzo mocno pracował, by to się stało. Dlatego się przygotowuję i inwestuję w sprzęt, by moją skuteczność zobaczyły kluby ekstraligowe. Przy tym też zawalczę ze swoim klubem o najwyższe cele.

W eWinner 1. Lidze są teraz coraz większe nazwiska. Jazda przeciwko takim zawodnikom nie zaspokaja apetytu?

Super, że są takie nazwiska i eWinner 1. Liga w teorii staje się mocniejsza, ale spójrzmy co działo się w ubiegłym sezonie. Niels Kristian Iversen miał wymiatać na pierwszoligowych torach, a czasami ciężko było mu uzbierać 10 punktów w meczu. Jak przyjechał do Krosna, to był pogubiony jak we mgle. Nazwiska nie jadą i tego się trzymamy. Liczy się to, co robi się na torze.

Nazwiska nie jeżdżą, tylko zawodnicy.

Jedną ręką nie da się zrobić średniej ponad 2 punkty w eWinner 1. Lidze. Samym doświadczeniem tego się nie osiągnie, tutaj chłopaki nie odpuszczają i nie zostawiają centymetra wolnego miejsca. Juniorzy i może zawodnicy U-24 są słabsi, choć nie w każdej drużynie, są pewne niuanse, ale eWinner 1. Liga jest coraz mocniejsza i jedzie w niej wielu młodych zawodników z potencjałem ekstraligowym. To, że ktoś po 10 latach w PGE Ekstralidze tutaj przyszedł, nie znaczy że będzie robił tu coś fantastycznego. Iversen czy Jepsen Jensen są tego dowodem.

Celem Lebiediewa jest powrót do PGE Ekstraligi
Celem Lebiediewa jest powrót do PGE Ekstraligi

Co zmieniłeś w przygotowaniach do kolejnego sezonu, by rzeczywiście zbliżyć się do PGE Ekstraligi?

Nawet nie wiem co mógłbym robić, by widzieć, że zrobiłem coś więcej przy przygotowaniach fizycznych. Naprawdę zasuwam od lat bardzo mocno. Trochę zmieniam podejście, bo jak coś nie działa, to trzeba to pozmieniać. Ja to zrobiłem. W kontekście sprzętu wszystko zależy od finansów. Ja zainwestowałem tyle, na ile mnie stać. Wszystkie podwozia, sprzęt będą nowe, do tego minimum trzy silniki i jak na pierwszoligowe warunki, to dużo. Robię wszystko, by było jak najlepiej przed sezonem, by nie móc sobie niczego zarzucić w trakcie jego trwania.

Od strony fizycznej znów królują zapasy?

Niestety ze względu na obostrzenia więcej trenuję indywidualnie, ale nadal z zapaśnikami, z pomocą mojego kolegi brązowego medalisty. Mniej więcej idzie to tak samo.

Gdybyś nie był żużlowcem, poszedłbyś bardziej w zapasy?

Nie wiem, bo to przyszło w trakcie mojej jazdy na żużlu. Pierwszym sportem jakim się zajmowałem był żużel i zapasy zacząłem trenować jako formę przygotowań do mojej dyscypliny.

Ostatnio zostałeś doceniony na krajowym podwórku.

Tak, zostałem najlepszym zawodnikiem sportów motorowych na Łotwie. Nominowanych było wielu zawodników, jak Pauls Jonass, mistrz świata w MX2, który jest teraz uczestnikiem MX GP, nasz medalista w rally crossie Janis Baumanis. Miałem konkurentów, ale było jak kiedyś ze Zmarzlikiem w Polsce. Pomogli mi kibice, których głosy liczyły się w 50 procentach.

To teraz wypadałoby zdobyć w 2022 roku kolejne medale.

Mam już trochę medali i oczywiście, że będę starał się poprawić dorobek w kolejnych sezonach.

Czytaj także:
Woffinden do końca w Sparcie?
Hancock wrócił na tor

Komentarze (3)
avatar
kibicujmy kulturalnie
12.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Za słaby na PGE jest i już nigdy tam nie wróci. Iversen zjechał z PGE w wieku 39 lat a Lebiediew w wieku 24 lat. Taka róznica 
avatar
Całkiem Skibicowany
12.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lebiediew (Lebiediews - raz piszą tak a raz tak) jeśli powrócisz do Ekstraligi to tylko z Wilkami Krosno i nie wiem, czy po pierwszym sezonie nie skończyłoby się tak jak z Łełkiem w Lublinie, k Czytaj całość
avatar
ADASOS
12.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
NAPRAWDĘ ? Ale sensacja. Jutro napiszcie że Iversen chce wrócić a następni... Fricke, Bjerre, Zagar i Zengota o Pieszczku i Jamrogu nie wspomnę. A ile będzie z tego wierszówki ?