W rozmowie z magazynzuzel.pl były prezes zielonogórzan wskazał, jakie decyzje miały największy wpływ na aktualną pozycję zespołu. Za podstawową pomyłkę uznaje on nieprzedłużenie kontraktu z Nickim Pedersenem i wymianę Duńczyka na Antonio Lindbaecka. Kolejnym niedociągnięciem była zgoda na odejście Martina Vaculika. Według niego Słowak jest typem zawodnika, których brakuje na rynku, dlatego nie powinno się takiemu zawodnikowi pozwolić na zmianę barw.
Robert Dowhan uważa także, że obecni zarządzający Stelmetem Falubaz Zielona Góra powinni zrobić wszystko, aby namówić Patryka Dudka do pozostania. Aktualny senator RP nie wie jednak, dlaczego zawodnik ostatecznie zdecydował się na przenosiny do Torunia. - Przyczyn do końca nie znam. Czy oferta była za słaba, czy całokształt rzeczy, które wydarzyły się w ciągu ostatnich 3 lat - przyznał w rozmowie.
Były prezes klubu z województwa lubuskiego zaznacza jednocześnie, że nie ma pewności co do powrotu Dudka. - Nie ma gwarancji, że Patryk za rok wróci. Trzeba pamiętać, że każdy zawodnik, po zmianie barw klubowych przywiązuje się do danego klubu, poznaje środowisko, nowych sponsorów. Więc takie przeskakiwanie co rok jest raczej mało prawdopodobne - zaznaczył.
- Pojawiły się informacje, że Patryk na pewno wróci, że dał słowo, aczkolwiek ja słyszałem inną wersję. Toruń jest bardzo dobrym i wypłacalnym klubem. Postawili na dobrego zawodnika i ja będąc w ich skórze takiego zawodnika też bym nie wypuścił - dodał na koniec.
CZYTAJ TAKŻE:
Będzie powrót legendarnego obiektu. Na tym nie koniec dobrych wieści
Żużel. Piotr Żyto wskazał datę, kiedy Stelmet Falubaz wyjedzie na tor
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka