Grzegorz Wysocki: Jak oceni pan występ młodych zawodników Unii Tarnów w turnieju zaplecza kadry juniorów w Rawiczu?
Roman Jankowski: Nie pojechali najgorzej. Z dobrej strony pokazali się Jakub Jamróg i Tadziu Kostro. Tor był wymagający i poczynali sobie przyzwoicie.
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca tegorocznego sezonu. Jak pan podsumuje jazdę zawodników Unii Tarnów?
- Unia Tarnów swój plan jaki miała założony przed sezonem zrealizowała na dzień dzisiejszy w 99 procentach. Pozostał nam jeszcze jeden mecz z drużyną z Daugavpils, w tym meczu postawimy przysłowiową kropkę nad "i". Wtedy będzie Ekstraliga.
Jest już może wiadomo, kto zostaje w klubie na przyszły sezon, a kto odchodzi?
- Nie. Jest jeszcze za wcześnie na takie rozmowy. Trzeba jeszcze troszeczkę poczekać.
Jak wygląda obecna sytuacja ze sponsorami w Tarnowie?
- Myślę, że te pytanie trzeba zadać do któregoś z prezesów w klubie. Ja uważam, że sytuacja jest dobra.
Jaka panuje atmosfera w drużynie przed ostatnim finałowym meczem z Lokomotivem Daugavpils?
- Atmosfera cały czas w klubie jest bardzo dobra. Wszyscy razem współpracujemy między sobą. Zawodnicy dogadują się między sobą, także wszystko jest ok.
Zaplanował pan specjalne treningi przed niedzielnym meczem, czy przystąpicie do tego spotkania z marszu?
- Raczej z marszu podejdziemy. Będzie krótka próba motocykli przed zawodami.
Zawodnicy Unii Tarnów chwalą sobie pana. Sebastian Ułamek w rozmowie ze mną mówił, że bardzo fajnie prowadzi pan zespół i panuje w nim fajna atmosfera…
- Staram się, aby ta atmosfera w drużynie była dobra, bo jak znam życie, to w najlepszym zespole atmosfera panuje taka, jaka nie powinna być. W pewnym momencie to przeszkadza i te wyniki są słabsze.
Zawodnicy, którzy startowali w MPPK w Lesznie byli zadowoleni z wycieczki, jaką zrobił im pan przed samymi zawodami…
- Była to forma relaksu. Pokazałem chłopakom Leszno z lotu ptaka. Obejrzeli stadion. Fajny akcent przed zawodami. Półżartem mówili, że z góry było widać jakie ustawienia do motocykli trzeba ustawić. Jeśli chodzi o ustawienia, to trzeba być na torze i dotknąć tego toru.
Co może pan powiedzieć o młodzieży w Unii?
- Widać, że zawodnicy się rozwijają. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Mamy kilku dobrych chłopaków i myślę, że w przyszłości, któryś z nich będzie odnosił sukcesy być może na miarę Janusza Kołodzieja.