Występ Taia Woffindena jest o tyle zaskoczeniem, że przecież jeszcze w ostatnim spotkaniu w Częstochowie Brytyjczyk wypadł fatalnie. W czterech startach zdobył dwa punkty.
W mixzonie po meczu Betard Sparty Wrocław z Arged Malesą Ostrów Marcelina Rutkowska-Konikiewicz zapytała Woffindena, czy ten dokonał zmian w swoim sprzęcie po zeszłotygodniowym występie w Częstochowie. Odpowiedź Brytyjczyka była stanowcza.
- Nie chcę potwierdzać zmian sprzętowych. Ja decyduję o tym, jakich silników używam w tej chwili - odpowiedział Woffinden na antenie Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO Przebudowa toru zaszkodziła Stali? Woźniak: Nie sądziłem, że zmieni się tak wiele
Choć wrocławianie zdobyli 54 punkty, to jednak o zwycięstwo nie było wcale tak łatwo. Do połowy zawodów goście dzielnie stawiali się, jednak uszło z nich powietrze po upadku Grzegorza Walaska.
- Cały czas czegoś brakuje. Dużo działo się na tym torze. Po równaniu toru cięższy materiał zmieniał się w delikatny, kurzący się materiał. Jeszcze sporo pracy przed nami, bo sezon jest bardzo długi - komentował Tai Woffinden.
Po stronie Arged Malesy ze swojego indywidualnego występu zadowolony był Oliver Berntzon. Szwed zapisał przy swoim nazwisku 11 "oczek" i było to jego najlepsze spotkanie w tym sezonie w PGE Ekstralidze.
- Było trochę walki w tym sezonie z silnikami. Używałem tego samego silnika, na którym startowałem w lidze szwedzkiej, bo tam wszystko sprawdziło się wspaniale. Tak samo dzisiaj czułem się na stadionie we Wrocławiu - powiedział Berntzon.
Zobacz także:
- Fatalne informacje dla Stali Gorzów! Kluczowy zawodnik kontuzjowany
- Stal - Włókniarz. Jonas Jeppesen z kolejną szansą. Gospodarze bez Woźniaka [SKŁADY]