Żużel. Królowie sparingów. Teraz zdominują Metalkas 2. Ekstraligę?

Texom Stal Rzeszów 

Ekipa z Podkarpacia w okresie przygotowawczym... nie odjechała żadnego sparingu, a już w sobotę czeka ją inauguracja Metalkas 2. Ekstraligi. Trudno tak naprawdę powiedzieć coś więcej o formie poszczególnych zawodnikach rzeszowskiej drużyny. Wiadomo jednak, że Texom Stal bardzo wcześnie wyjechała na tor i miała dużo czasu, aby odpowiednio przygotować nawierzchnię. Świetnie prezentować ma się też Nicki Pedersen i to nawet w trudniejszych warunkach.

[tag=22137]

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań[/tag]

Drużyna ze stolicy Wielkopolski odjechała dwa mecze testowe. W obu mierzyła się z Cellfast Wilkami Krosno. Na swoim obiekcie pewnie pokonała gości z Podkarpacia, choć ci nie jechali w pełnym składzie. Na wyjeździe uległa już spadkowiczowi z PGE Ekstraligi. Tym razem to obie ekipy miały pewne braki w swoich zestawieniach.

Zdecydowanym liderem PSŻ-u był Aleksandr Łoktajew, który w dziewięciu wyścigach zdobył 25 punktów oraz bonus. Jego jedynym pogromcą był Dimitri Berge. Pozytywnie zaskoczył Michael Jepsen Jensen, który swoją jazdą dał wiarę, że sezon 2024 może być dla niego udany. Nierówny był Szymon Szlauderbach, a bardzo przeciętny Mateusz Dul. Nieźle spisywali się młodzieżowcy. Kacper Grzelak oraz Kacper Teska wysłali sygnał, że będą chcieli być solidną parą juniorską w Metalkas 2. Ekstralidze.

[tag=872]

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź[/tag]

Na zapleczu PGE Ekstraligi drużyny zdecydowanie rzadziej niż ekipy z najlepszej żużlowej ligi świata przeprowadzały sparingi. Łodzianie zrobili to tylko raz i to blisko miesiąc temu. W połowie marca pojechali do Piły i pewnie pokonali Polonię. Oba zespoły jednak nie przystąpiły do tej potyczki w najsilniejszych zestawieniach.

Najlepszy po stronie Orła był Tomasz Gapiński, ale już wiemy, że nie wystąpi on pierwszej kolejce drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce. Zamiast niego Maciej Jąder postawił na Daniela Kaczmarka oraz Oskara Polisa. Ten drugi pokazał się ze świetnej strony w Wielkopolsce, gdzie wywalczył 11 punktów oraz bonus. Dobrze zaprezentował się też Mateusz Bartkowiak.

ZOBACZ WIDEO: Znowu jest jedynym liderem. Czy Janusz Kołodziej ma tego dość?

[tag=863]

Energa Wybrzeże Gdańsk[/tag]

Kolejny zespół, który przed startem rozgrywek nie odjechał ani jednego sparingu. W przypadku gdańszczan można mówić o sporym pechu, ponieważ duży wpływ na to miała pogoda. Wybrzeże długi czas nie mogło też wyjechać na własny tor, ale ostatecznie udało się to zrobić w obecnym tygodniu i drużyna w kilka dni będzie musiała przygotować się do niedzielnej potyczki z Cellfast Wilkami Krosno.

[tag=53276]

Arged Malesa Ostrów[/tag]

Ostrowianie byli królami sparingów w porównaniu do większość zespołów w Metalkas 2. Ekstralidze. Wystarczy powiedzieć, że odjechali oni ich więcej niż wszystkie wcześniej wymienione ekipy. Wielkopolanie mierzyli się tylko z klubami z PGE Ekstraligi i trzy z pięciu potyczek wygrali. Dwukrotnie z Tauron Włókniarzem Częstochowa i raz na swoim obiekcie z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Paradoksalnie najlepsze wrażenie zrobił chyba jednak pojedynek przegrany w województwie lubuskim. Tam gospodarze w pełnym składzie zwyciężyli tylko 49:41. W Arged Malesie zabrakło za to Chrisa Holdera.

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem ostrowian był w okresie przygotowawczym Gleb Czugunow, który głównie przyjeżdżał do mety na pierwszej lub drugiej pozycji i imponował swoją prędkością. Po słabym pierwszym wrażeniu, szybko poprawił się wcześniej wspomniany Australijczyk. Dobrze prezentował się też Wiktor Jasiński. Czegoś więcej za to na pewno oczekuje się od Tobiasza Musielaka oraz Frederika Jakobsena. Pozytywnie zaskakiwał Sebastian Szostak, a swoje przebłyski miał też jego brat - Gracjan.

[tag=861]

Abramczyk Polonia Bydgoszcz[/tag]

Jeden z faworytów zaplecza PGE Ekstraligi przed startem rozgrywek odjechał dwa sparingi, oba z KS Apatorem. Na wyjeździe zdecydowanie uległ miejscowym, choć obie ekipy nie były w pełnych składach. W miniony czwartek za to zmierzyły się one już w Bydgoszczy. Zespół Piotra Barona przyjechał bez Emila Sajfutdinowa oraz Roberta Lamberta. Bydgoszczanie pewnie wygrali, a z bardzo dobrej strony pokazali się niemal wszyscy podopieczni Tomasza Bajerskiego, choć zawodów nie dokończył Kai Huckenbeck. Niemiec jednakże ma być gotowy na inaugurację ligi.

[tag=33205]

Innpro ROW Rybnik[/tag]

Klub ze Śląska, podobnie jak ostrowianie, sporo rywalizował przed startem rozgrywek. Rybniczanie odjechali cztery sparingi i połowę z nich wygrali, wszystkie na własnym obiekcie. Co też istotne, w większości z nich wystąpili w optymalnym składzie, co mogło dać spore rozeznanie sztabowi szkoleniowemu. Cieszyć pewnie może domowa wygrana z Wilkami, które są bezpośrednim przeciwnikiem ROW-u, choć krośnianie pojawili się bez Norberta Krakowiaka.

W rewelacyjnej formie od pierwszych zawodów jest Brady Kurtz. Australijczyk może być jedną z największych gwiazd Metalkas 2. Ekstraligi. Dobrze prezentował się też Rohan Tungate. Martwić może z kolei postawa Jakuba Jamroga, Grzegorza Walaska oraz Noricka Bloedorna. Co prawda ten pierwszy w jednym ze sparingów uzyskał niezły wynik punktowy, ale w pozostałych nie było już tak dobrze. Nie zachwycali także Maksym Borowiak, Paweł Trześniewski i Kacper Tkocz.

[tag=70141]

Cellfast Wilki Krosno[/tag]

Krośnianie, tak jak ostrowianie, przed sezonem 2024 odjechali pięć sparingów. Dwie domowe potyczki wygrali, a trzy wyjazdowe przegrali. Najbardziej cieszy ich chyba konfrontacja w Grudziądzu z ZOOleszcz GKM-em. Tam miejscowi co prawda wygrali, ale tylko 48:42. Warto podkreślić, że wystąpili oni w pełnym składzie. Wilki również, choć w ich szeregach Vaclav Milik pojawił się tylko w dwóch biegach. Później zastąpili go juniorzy.

Trzeba przyznać, że seniorzy spadkowicza z PGE Ekstraligi spisywali się naprawdę przyzwoicie. Trochę ten obraz może zmieniać potyczka z GKM-em, ale nawet tam bardzo skuteczny był Norbert Krakowiak, a na porządnym poziomie zaprezentowali się Patryk Wojdyło oraz Jonas Seifert-Salk. Szczególnie gdy uznamy tę dwójkę za zawodników drugiej linii. Dobrzy na swoim torze byli młodzieżowcy - Szymon Bańdur i Piotr Świercz. Nadal muszą jednak poćwiczyć nad wyjazdami.

Czytaj także: - Żużel. Falubaz powalczy o najwyższe cele? "Poczuli, że mają kontakt z czołówką, a może nawet sami nią są"