Żużel. To dla nich koniec startów w tej kategorii. Niektórzy mocno skorzystali z tego przepisu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2024 był ostatnim dla zawodników urodzonych w 2000 roku, by ścigać się w kategorii U24. Dla niektórych z nich to koniec pewnego parasola ochronnego. W tym gronie jest dwóch Polaków.

1
/ 8

Jeden z dwóch Polaków, którzy kończą wiek U24, choć on w porównaniu do drugiego z nich zdecydowanie bardziej na tym przepisie korzystał. Jako zawodnik do 24. roku życia był atrakcyjnym "kąskiem" dla klubów. W rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że rozważał zakończenie kariery. Jaka będzie jego przyszłość? W tej chwili jest wiele znaków zapytania.

2
/ 8

Posiadał w tym roku kontrakt z Motorem Lublin, w którego barwach miał występować w U24 Ekstralidze. Wszystkie występy może policzyć na palcach jednej dłoni, bo zaliczył zaledwie cztery biegi. Poinformował niedawno, że jego przygoda z rolą zawodnika dobiegła końca.

3
/ 8

Mads Hansen (Dania)

Małymi krokami, ale sukcesywnie wspinał się po kolejnych szczeblach, by w 2024 roku dojechać do PGE Ekstraligi. Duńczyk długo wyrastał na objawienie sezonu i choć takowej nagrody ostatecznie nie zdobył, to był z pewnością jedną z niespodzianek. Dobre wyniki zaowocowały nowym kontraktem z Włókniarzem. I to dwuletnim.

4
/ 8

W polskiej lidze reprezentował ekipę z Krosna. Jego pracodawca ma powody do zadowolenia, ale i ganienia swojego reprezentanta. Był skuteczny na obiekcie przy ulicy Legionów (śr. biegowa 1,974), jednakże zawodził na wyjazdach (1,281). W przyszłym sezonie może mocno stracić na tym, że nie będzie już w gronie U24. Na razie na giełdzie transferowej próżno szukać jego nazwiska.

5
/ 8

Tim Soerensen (Dania)

Z dużymi nadziejami dołączył w ubiegłym roku do bydgoskiej Polonii i swoje zrobił. Był niezwykle mocnym ogniwem w zespole Tomasza Bajerskiego przy ulicy Sportowej, nieco gorzej wiodło mu się na wyjazdach, jednak zaznaczyć trzeba, że nie do końca znał też tamtejsze tory. Całościowo na pewno mógł czuć satysfakcję z rezultatów. W przyszłym sezonie pojedzie w barwach Energa Wybrzeża Gdańsk.

6
/ 8

Marko Lewiszyn (Ukraina)

Jeden z ojców sukcesu tarnowskiej Unii w walce o awans do Metalkas 2. Ekstraligi. Ukrainiec wykręcił ósmą średnią biegową na najniższym poziomie ligowym i niewykluczone, że teraz dostanie szansę na zapleczu PGE Ekstraligi. Przynajmniej zasłużył na to wynikami.

7
/ 8

Łotysz ma za sobą bardzo dobry sezon. Niespodziewanie był jednym z filarów Lokomotivu i zarazem całej ligi. Zawodnik ma ambitne plany, bo chce znaleźć klub w Metalkas 2. Ekstralidze i tam rozwijać swoje umiejętności. Może być mu jednak o to trudno, więc niewykluczone, że choć chęci ma ogromne, to będzie musiał zadowolić się kontraktem w Dyneburgu.

ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"

8
/ 8

Oni też skończyli wiek U24

Nie brakuje zawodników, którzy są nieco mniej utytułowani oraz znani od wymienionych kolegów. W tym gronie jest m.in. Duńczyk - Emil Poertner, Szwedzi - Jonatan Grahn oraz Anton Karlsson, czy Australijczycy - Mitchell Cluff i Brayden McGuinness, których podobnie, jak Ukraińca Andrija Rozaluka oglądaliśmy w U24 Ekstralidze. Z polskich torów znamy także Niemców Lukasa Baumanna oraz Mariusa Hillebranda, czy Rumuna Andreia Popę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)