W tym artykule dowiesz się o:
Mimo że jego ostatnie lata sportowo były chude, należy on do ścisłej czołówki polskich żużlowców w całej historii tej dyscypliny. I choć wielu spodziewało się, że może podjąć taką decyzję, to i tak zaskoczyła ona środowisko. Co daje Krzysztofowi Kasprzakowi miejsce w panteonie gwiazd polskiego speedwaya? Warto kliknąć TUTAJ i sprawdzić samemu.
Od żużla jednak nie odchodzi, bowiem został menedżerem Philipa Hellstroema-Baengsa, który związał się z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa.
"Z toru zjechał ostatni wychowanek Apatora z czasów nieistniejącego obiektu przy ulicy Broniewskiego. Lista jego sukcesów jest długa. Na tle innych krajan dokonał wyjątkowych rzeczy. Adrian Miedziński to niewątpliwie jedna z legend żużlowego Torunia" - tak o karierze byłego reprezentanta Polski pisał redaktor WP SportoweFakty - Tomasz Janiszewski w materiale, który dostępny jest TUTAJ. W rozmowie z naszym portalem Miedziński przyznał, że wolałby kończyć karierę z sukcesem. Tymczasem odchodzi nieco w cieniu, choć w pełni zdrowia.
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
Kolejne - niegdyś wielkie nazwisko w polskim żużlu. Dla leszczynian jest niewątpliwie legendą, choć zaliczył także kilka epizodów w innych barwach. Trzydzieści lat trwała kariera Damiana Balińskiego. Ponad dwie trzecie czasu spędził w macierzystej Unii Leszno, której zawsze był podstawowym zawodnikiem. Później reprezentował jeszcze dwa kluby. W sumie odjechał w Polsce aż 466 ligowych spotkań. Warto zerknąć (kliknij TUTAJ) na imponujące statystyki byłego reprezentanta Polski.
Hans Andersen w ostatnich latach był już cieniem zawodnika, który kiedyś zaliczał się do światowej czołówki. W styczniu podjął decyzję o odwieszeniu kevlaru na kołek, jednakże od czarnego sportu się nie odsunął. Szybko dołączył do Nickiego Pedersena i tworzą dziś sztab szkoleniowy reprezentacji Danii.
To już kolejny raz, kiedy to Szwed znajduje się w zestawieniu zawodników kończących karierę. Wydaje się jednak, że teraz to jest już ten ostatni raz, choć w przypadku Lindbaecka trzeba mieć na uwadze, że wrócić może - za miesiąc, pół roku, rok. W tym sezonie znów z perturbacjami - zawieszeniem z powodu wykrycia niedozwolonych substancji. I choć został uniewinniony, to nikt mu nie odda straconego sezonu i zarobków.
Do dziś nikt nie przebił jego wyczynu z Wrocławia. Jakiego? Kliknij TUTAJ i sprawdź.
Sukcesy odnosił głównie jako junior, choć i w czasie jazdy w kategorii seniorów potrafił pokazać wysokie umiejętności. W ostatnich latach był on jednym z najlepszych szwedzkich żużlowców. Z czarnym sportem się jednak nie pożegna, bowiem na żużlowych torach pierwsze kroki w klasie 80cc stawia jego syn - Eddie.
W listopadzie 2021 roku koledzy owinęli go taśmą i "wysłali" do Australii. W ten nietypowy sposób pożegnano go z Wielką Brytanią i startami na żużlu. Długo na emeryturze nie wytrzymał i wrócił, jednakże w tym sezonie po raz drugi zdecydował się odwiesić kevlar na kołek. Bardziej była to jednak wymuszona decyzja spowodowana obowiązkami służbowymi.
Polska młodzież
Wśród zawodników, którzy zdecydowali się pożegnać z czarnym sportem nie brakuje polskich nazwisk, także tych młodzieżowych. Najbardziej wyróżniającą się postacią jest z pewnością Kajetan Kupiec, który jeszcze niedawno ścigał się w PGE Ekstralidze. Swoją przygodę z jazdą w lewo zakończyli także: Kacper Linek-Rekus, Seweryn Grabarczyk, Oliwier Kaźmierski, Jakub Poczta, Jan Rachubik oraz Polak mieszkający w Niemczech - Kacper Cymermann.
Polacy U24
Na sportową emeryturę przeszło również kilku "młodszych seniorów", czyli zawodników kategorii U24. W tym gronie znaleźli się: Piotr Gryszpiński, Aleksander Grygolec, Mateusz Tudzież, Jakub Sroka i Błażej Wypior. Przynajmniej na razie zanosi się na to, że przy żużlu zostanie tylko Tudzież, który został mechanikiem Mikkela Andersena.
Zagraniczna husaria
Na liście zawodników, którzy zdecydowali się pożegnać z czarnym sportem jest również liczne grono mniej lub bardziej znanych obcokrajowców. Tu wymienić można chociażby Josefa Franca, Mirko Woltera, Stephane Tresarrieu, nieco młodszego Josha Auty'ego, ale i tych, których oglądaliśmy w polskich ligach - Espena Solę, Petra Chlupaca, Juliana Bielmeiera i Erika Bachhubera.