ENEA Ekstraliga: Kto ma najlepszych juniorów?

Zgodnie z regulaminem DMP w składzie każdej ekstraligowej drużyny musi startować dwóch polskich młodzieżowców. Po minionym sezonie potencjał juniorski niektórych drużyn uległ zmianie. Wpływ na to miały różne czynniki. Inaczej wygląda sytuacja w ekipie Drużynowego Mistrza Polski, ponieważ Maciej Janowski przeszedł w wiek seniora. Wzmocnień dokonał Stelmet Falubaz Zielona Góra, który pozyskał Kamila Adamczewskiego. Kilka drużyn zachowało natomiast status quo. Najbardziej może opłacić się to bydgoskiej Polonii, która ma jedną z ciekawszych par młodzieżowych. Nie najgorzej powinno prezentować się zestawienie gorzowskiej Stali. Są także drużyny, których juniorzy wyraźnie odstają od reszty stawki. Tak czy inaczej, naszym zdaniem w kilku zespołach młodzi zawodnicy mogą odgrywać bardzo ważną rolę. Kto ma najlepszych młodzieżowców? Oto nasze zestawienie najsilniejszych par młodzieżowych w ENEA Ekstralidze.

10. miejsce: Betard Sparta Wrocław

Potencjał całego wrocławskiego zespołu, jak i jego formacja młodzieżowa, zdecydowanie odbiegają od innych ekip ENEA Ekstraligi. Betard Sparta nie jest zresztą przypadkowo uznawana za murowanego faworyta do opuszczenia najwyższej klasy rozgrywkowej. Zespół zachował w składzie Patryka Malitowskiego i Patryka Dolnego, choć relacje tego pierwszego z zarządem wrocławskiego klubu do dziś są niejasne. Na zawodnika została nałożona tajemnicza kara, której ani on, ani działacze i sztab szkoleniowy nie chcieli komentować.

Nową twarzą w formacji młodzieżowej będzie Łukasz Bojarski. To żużlowiec, który sezon 2012 spędził w drugoligowym Kolejarzu Opole. Teraz zostanie rzucony na głęboką wodę. Zawodnik jest optymistą, jednak trudno przypuszczać, że będzie w stanie wygrywać z młodzieżowcami, którzy posiadają już spore doświadczenia w rywalizacji z najlepszymi - a takich w innych ekipach nie brakuje.

- Nie obawiam się jazdy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Myślę, że jak będę miał zapewniony odpowiedni sprzęt, to dam sobie radę. Powinno się podnosić poprzeczkę. Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to jestem w stanie rywalizować z najlepszymi - mówi Łukasz Bojarski.

Analizując potencjał juniorski Betardu Sparty Wrocław, można dojść do wniosku, że każdy z trójki młodych zawodników jest gorszym jeźdźcem niż liderzy innych formacji młodzieżowych. Co więcej, trudno nawet założyć, że Bojarski, Malitowski lub Dolny są lepsi niż juniorzy, którzy w innych ekipach będą pełnić rolę drugiego młodzieżowca. Naszym zdaniem wrocławianie mają zdecydowanie najsłabszych juniorów w ENEA Ekstralidze.

[center]Juniorzy[/center]

9. miejsce: Lechma Start Gniezno

Gnieźnianie po wywalczeniu awansu do ENEA Ekstraligi próbowali wzmocnić formację juniorską. Ta sztuka im się jednak nie udała i ostatecznie parę juniorów powinni tworzyć Oskar Fajfer i Wojciech Lisiecki. Jest to z pewnością jedno ze słabszych zestawień młodzieżowych w lidze. Beniaminek Ekstraligi pod tym względem wydaje się nieznacznie lepszy jedynie od Betardu Sparty Wrocław.

Nic więc dziwnego, że w trakcie okresu transferowego w kontekście jazdy w Gnieźnie często przewijało się nazwisko Kacpra Gomólskiego. O możliwym powrocie tego żużlowca w rodzinne strony mówiło się bardzo długo, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Zawodnik brał pod uwagę taką ewentualność bardzo poważnie i do samego końca wybierał pomiędzy Tarnowem a Gnieznem. Zdecydował się jednak na pozostanie w ekipie Azotów Tauron Tarnów. Decyzja Gomólskiego rozczarowała działaczy klubu z Wielkopolski, którzy podkreślali, że dowiedzieli się o niej z mediów.

- Takich warunków nie miał żaden wychowanek przed nim. Decyzja jednak jest na korzyść Tarnowa, i trzeba się z tym pogodzić. Pozostała już jedynie kwestia rozliczenia ekwiwalentu za wyszkolenie pomiędzy klubami i temat Kacpra w Gnieźnie w przyszłym sezonie zostanie zamknięty, nad czym ubolewam - powiedział w rozmowie z oficjalną stronę klubu prezes Arkadiusz Rusiecki.

Nie zmienia to jednak faktu, że Lechma Start Gniezno nie wzmocniła formacji młodzieżowej i naszym zdaniem potencjał juniorów tego zespołu zdecydowanie odbiega od umiejętności młodzieżowców w innych ekipach.

[center]Juniorzy[/center]

8. miejsce: Azoty Tauron Tarnów

Tarnowianie musieli odczuć przejście w wiek seniora Macieja Janowskiego. Zastąpienie takiego juniora jest zadaniem szalenie trudnym, a wręcz prawie niewykonalnym. W związku z tym potencjał młodzieżowy ekipy mistrza Polski zdecydowanie stracił na wartości. Teraz ma o nim decydować przede wszystkim Kacper Gomólski. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałoby młodzieżowe zestawienie ekipy Marka Cieślaka, gdyby młodszy z braci Gomólskich zdecydował się jednak na powrót do rodzinnego Gniezna.

- Ten sezon był dla mnie kiepski i nie ukrywam, że chciałbym się poprawić, zwłaszcza na tarnowskim torze i pokazać, że stać mnie na więcej. Wiem, że działacze zbudowali ciekawy zespół i na pewno postaramy się podobnie jak w tym roku powalczyć o awans do finału i później o złoty medal - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Kacper Gomólski.

Junior tarnowskiego zespołu ma bardzo ambitne plany, ale z całą pewnością nie można go jeszcze zaliczyć do ścisłej czołówki w kraju. Znacznie lepsi są liderzy formacji młodzieżowych w kilku innych zespołach. Poza tym, bardzo słabo na papierze wygląda uzupełnienie pary młodzieżowej Azotów Tauron Tarnów. Ciężko zakładać, że któryś z bardzo młodych zawodników stanie się od razu w pełni wartościowym żużlowcem. Potencjał Kacpra Gomólskiego sprawia jednak, że tarnowianie znaleźli się w naszym zestawieniu wyżej niż juniorzy Betard Sparty Wrocław czy Lechmy Startu Gniezno.

[center]Juniorzy[/center]

7. miejsce: Unibax Toruń

Zestawienie formacji młodzieżowej Unibaksu Toruń pozostaje zagadką. Wszystko jest bowiem uzależnione od tego, którzy z seniorów znajdą się w podstawowym składzie trzeciej ekipy minionego sezonu. Z pewnością jednak siła juniorska Aniołów będzie znacznie mniejsza niż przed rokiem, ponieważ żadna z realnych z koncepcji nie gwarantuje obecności w składzie meczowym jednego i drugiego z braci Pulczyńskich. Praktycznie każda opcja składu powoduje, że dla któregoś z nich zabraknie miejsca w drużynie. Oznacza to, że konieczne będzie uzupełnienie drużyny młodym zawodnikiem z KSM 2,50.

Jednym z nich może być Oskar Gollob. Ten zawodnik dopiero uczy się jednak żużlowego rzemiosła i trudno traktować go jako jeźdźca, który dysponuje już umiejętnościami choćby zbliżonymi do Kamila Pulczyńskiego i jest w stu procentach gotowy do rywalizacji z najlepszymi juniorami w kraju.

Naszym zdaniem torunianie będą dysponować jedną z najsłabszych par juniorów w ENEA Ekstralidze. Jeśli w składzie na pozycji juniora znajdzie się Emil Pulczyński, to i tak konieczne jest dobranie do niego zdecydowanie słabszego i mniej doświadczonego żużlowca. Poza tym, starszy z braci Pulczyńskich posiada już duże doświadczenie w związku ze startami w najlepszej lidze świata, jednak do ścisłej czołówki polskich młodzieżowców mu daleko i trudno przypuszczać, że będzie regularnie ogrywać w ligowej rywalizacji liderów formacji młodzieżowych innych ekip.

[center]Juniorzy[/center]

6. miejsce: PGE Marma Rzeszów

Ostateczny kształt formacji juniorskiej PGE Marmy Rzeszów nie jest jeszcze znany. Prezes Marta Półtorak zapewnia wprawdzie, że jest zadowolona z juniorów, którymi obecnie dysponuje, jednak w mediach pojawia się wiele informacji, że do Rzeszowa może dołączyć jeszcze Marcin Bubel. - Nie wiem jaka jest jego sytuacja w Częstochowie i nie chciałbym tego komentować. Natomiast gdyby zdecydował się u nas startować, to myślę, że też mógłby powalczyć o miejsce w zespole i miałby szanse na starty - mówi na temat tego zawodnika Dariusz Śledź.

Marcin Bubel rzeczywiście mógłby być ciekawym uzupełnieniem formacji młodzieżowej rzeszowskiego klubu. Numerem jeden w PGE Marmie na pozycji juniorskiej będzie z całą pewnością Łukasz Sówka, który w minionym sezonie z powodzeniem radził sobie na torach ENEA Ekstraligi. Wychowanek Klubu Motorowego Ostrów nie posiada jeszcze takich umiejętności jak czołowi juniorzy w kraju, ale robi systematyczne postępy i jest w stanie już nawiązywać walkę z najlepszymi. Znacznie gorzej wygląda uzupełnienie pary rzeszowskiej ekipy, która w sezonie 2013 ma walczyć o jeden z medali.

Trudno bowiem przypuszczać, że Marco Gaschka eksploduje formą i będzie nagle prezentować potencjał zbliżony choćby do Łukasza Sówki. Jego dyspozycja jest wielką niewiadomą i w tej chwili Dariusz Śledź dysponuje jedną ze słabszych par młodzieżowych w ENEA Ekstralidze, choć jest ona i tak zdecydowanie lepsza od wrocławskiej i gnieźnieńskiej, a nieznacznie od tych, które posiadają ekipy z Tarnowa i Torunia.

[center]Juniorzy[/center]

5. miejsce: Włókniarz Częstochowa

Częstochowianie cały czas finalizują wypożyczenie do swojego zespołu Adama Strzeleca ze Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Wydaje się, że ten transfer jest kwestią czasu, ponieważ wszystkie strony są nim zainteresowane. Zyska żużlowiec, który będzie mieć okazję do regularnych występów, zielonogórzanie zapewnią swojemu zawodnikowi warunki do odpowiedniego rozwoju, a częstochowianie wzmocnią siłę rażenia na pozycjach młodzieżowych. Do ustalenia pozostają jedynie szczegóły.

- Wszystko dotyczy tegorocznego kontraktu. Chodzi o zasady, na których Adam miałby startować w Częstochowie - mówił niedawno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra Marek Jankowski.

Jeżeli Adam Strzelec trafi do Częstochowy, to duet juniorski stworzy z Arturem Czają. Obaj zawodnicy nie zaliczają się do grona najlepszych juniorów, ale razem powinni stanowić bardzo solidną parę, która nie będzie odstawać od innych ekip. Brak wyraźnego lidera w formacji młodzieżowej wcale nie musi być problemem Włókniarza Częstochowa. Naszym zdaniem pod Jasną Górą stworzyli ciekawą parę, która ma większe możliwości niż zestawienia juniorskie we Wrocławiu, Gnieźnie, Tarnowie, Toruniu czy Rzeszowie. Z drugiej jednak strony cztery drużyny mogą pochwalić się lepszymi młodzieżowcami.

[center]Juniorzy[/center]

4. miejsce: Stal Gorzów

W Gorzowie mają wielki talent. Bartosz Zmarzlik to zawodnik, który zalicza się nie tylko do grona najlepszych polskich młodzieżowców, ale jest już w stanie z powodzeniem rywalizować jak równy z równym ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi żużlowcami. Młodego gorzowianina stać na dwucyfrowe wyniki, co udowadniał już w trakcie minionych rozgrywek. Poprzedni sezon mógł być w jego wykonaniu naprawdę niesamowity, gdyby nie kontuzja, która wyeliminowała go z jazdy w kluczowym momencie.

W ENEA Ekstralidze tylko kilka drużyn dysponuje takimi młodzieżowcami jak Bartosz Zmarzlik, którzy są w stanie w niektórych spotkaniach decydować o ich wyniku. Sam zawodnik zapowiada, że po jego kontuzji nie ma już śladu. Bardzo wierzą także w niego działacze i trener Piotr Paluch. Po osłabieniach, których tej zimy doznała gorzowska ekipa, od młodego Zmarzlika może zależeć bardzo dużo.

Uzupełnienie formacji młodzieżowej gorzowian nie przedstawia się już tak imponująco i dlatego w naszym zestawieniu wicemistrzowie Polski znaleźli się na czwartej pozycji. Zarówno Adrian Cyfer jak i Łukasz Cyran są nie tylko zdecydowanie gorszymi zawodnikami od Bartosza  Zmarzlika, ale także młodzieżowców, którzy startują w większości ekip ENEA Ekstraligi. Olbrzymie umiejętności kluczowego juniora Stali sprawiły jednak, że ta drużyna znalazła się w naszym notowaniu w pierwszej czwórce. Zespoły przed gorzowianami dysponują nie tylko jednym bardzo silnym młodzieżowcem, ale także zdecydowanie lepszym uzupełnieniem formacji młodzieżowej.

[center]Juniorzy[/center]

3. miejsce: Polonia Bydgoszcz

W Bydgoszczy bardzo długo trwało budowanie składu, ale praktycznie od samego początku działacze klubu nie musieli się martwić o obsadzenie pozycji młodzieżowych. Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło to bardzo solidna para juniorów. Każdy z nich jest wartościowym żużlowcem, który posiada już niemałe umiejętności. Razem powinni stworzyć jedną z najciekawszych par w najlepszej lidze świata. Wprawdzie żaden z tych zawodników nie przewyższa umiejętnościami Bartosza Zmarzlika ze Stali Gorzów, ale w naszym zestawieniu braliśmy pod uwagę jakość całej formacji młodzieżowej i ten czynnik zdecydowanie przemawiał za bydgoszczanami.

Działacze Polonii Bydgoszcz w swoich młodych zawodnikach podkładają zresztą bardzo duże nadzieje. Trudno się zresztą temu dziwić. Zarówno Woźniak jak i Curyło pokazywali już w ubiegłym sezonie, że mogą być groźni nie tylko dla najlepszych młodzieżowców w kraju, ale także nawiązywać walkę ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi seniorami.

- Po przejściu Maćka Janowskiego i Przemka Pawlickiego do grona seniorów nasi młodzieżowcy, czyli Szymek i Miki są chyba najsilniejszą parą w lidze. Może Unia Leszno ma równie silny duet juniorów. Dobrze punktujący najmłodsi żużlowcy to spory handicap dla drużyny. Po pierwsze można zdobyć sporo "oczek" na rówieśnikach z zespołów rywali, co wynika z rozpiski wyścigów. A po drugie młodzieżowiec zawsze może zastąpić starszego kolegę, któremu nie wiedzie się w zawodach. Wierzę, że Szymon i Mikołaj w każdym spotkaniu ligowym będą razem przywozić ponad 10 punktów. Jedynie w Lesznie może być trudno o taki wynik. Co ważne, obaj juniorzy są wychowankami klubu. Curyło kończy w tym roku wiek młodzieżowca. Mam więc nadzieję, że na torze udowodni, że spokojnie sobie poradzi w gronie seniorów. Z tą dwójką wiążemy spore nadzieje na kolejne sezony - ocenia swoich zawodników Jerzy Kanclerz. Naszym zdaniem nie tylko Unia Leszno dysponuje większą siłą na pozycjach juniorów. Mocniejsza wydaje się również para zielonogórska. Patryk Dudek jest lepszym juniorem od dwójki bydgoszczan, a Kamil Adamczewski pozyskany z Unii Leszno wcale nie musi im ustępować.

[center]Juniorzy[/center]

2. miejsce: Stelmet Falubaz Zielona Góra

Pozyskanie Kamila Adamczewskiego przez zielonogórski klub było dużym zaskoczeniem. Stelmet Falubaz już przed tym transferem dysponował naprawdę silną drużyną, także na pozycjach juniorów, gdzie wyraźnym liderem jest Patryk Dudek. Teraz czwarta drużyna minionego sezonu może pochwalić się jedną z najlepszych par młodzieżowych w kraju. Lider tej formacji Patryk Dudek swoje możliwości pokazał już w ubiegłym sezonie, kiedy przez długi czas był praktycznie liderem zespołu Rafała Dobruckiego. Z kolei Kamil Adamczewski nie miałby z pewnością miejsca w Lesznie, mimo że posiada już odpowiednie doświadczenia i osiągnięcia. Należy bowiem pamiętać, że Adamczewski to aktualny srebrny medalista MIMP.

- Jestem daleki od jednoznacznych opinii, że mamy najlepszych juniorów. Na pewno posiadamy w składzie dobrych młodzieżowców. Jest bardzo silny Patryk Dudek i do tego Kamil Adamczewski. Są także nasi juniorzy, czyli Remigiusz Perzyński i Alex Zgardziński. Poza tym, należy pamiętać, że nasza młodzież może pojechać za Krzysztofa Jabłońskiego lub Jonasa Davidssona. Wcale nie jest powiedziane, że oni wystartują we wszystkich meczach - uważa Marek Jankowski,  prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra.

Naszym zdaniem zielonogórzanie dysponują obok Unii Leszno najlepszą parą młodzieżowców w ENEA Ekstralidze. Minimalnie wyżej oceniamy jednak notowania młodych zawodników ekipy Romana Jankowskiego, choć wybór w tym przypadku był bardzo trudny.

[center]Juniorzy[/center]

1. miejsce: Unia Leszno

Unia Leszno słynie ze znakomitej pracy z młodzieżą. Nic więc dziwnego, że od lat jej juniorzy zaliczają się w kraju do ścisłej czołówki. Przed tym sezonem w Lesznie zmieniło się niewiele. Do Zielonej Góry odszedł wprawdzie Kamil Adamczewski, ale Roman Jankowski będzie mieć do dyspozycji Piotra Pawlickiego i Tobiasza Musielaka, którzy naszym zdaniem stworzą bardzo wyrównaną i zarazem najsilniejszą parę juniorów w najlepszej lidze świata.

Można oczywiście dyskutować, czy od młodego z braci Pawlickich lepszym zawodnikiem nie jest ktoś z dwójki Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i mieć na ten temat różne zdanie. O wyższości ekipy z Wielkopolski w naszym notowaniu przesądził jednak fakt, że dokonywaliśmy ocen duetów i dlatego - naszym zdaniem - para Pawlicki - Musielak może zdziałać więcej niż duet Dudek - Adamczewski, Woźniak - Curyło czy Zmarzlik - Cyran. Piotr Pawlicki dysponuje bowiem zbliżonym potencjałem do najlepszych juniorów innych ekip, a Tobiasz Musielak będzie lepszym uzupełnieniem pary niż Kamil Adamczewski, choć możliwości obu zawodników są bardzo podobne.

- Zawsze słynęliśmy z dobrej pracy z juniorami. Szkoliliśmy i będziemy szkolić. W klubie jest wielu zdolnych młodych żużlowców. Mamy Marcina Nowaka i Michała Piosickiego, którzy mogą startować w Ekstralidze. Jest też Daniel Kaczmarek oraz kilku innych chłopców, którzy są przygotowywani do zdania licencji. O naszą kadrę juniorską kibice mogą być spokojni. Tym bardziej, że - jak już wspomniałem - pieniądze, które otrzymamy za transfer Adamczewskiego pozwolą nam jeszcze bardziej zainwestować właśnie w tych chłopaków. A Kamilowi życzę wszystkiego najlepszego - powiedział niedawno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Igielski.

[center]Juniorzy[/center]

Tak głosowali kibice na naszym Facebooku!

Przed kilkoma dniami za pomocą naszego dedykowanego profilu na Facebooku zapytaliśmy fanów sportu żużlowego, która z drużyn - ich zdaniem - dysponuje najlepszymi juniorami. Kibice uznali, że najsilniejszych młodzieżowców ma Unia Leszno. Na drugiej pozycji znalazł się Stelmet Falubaz Zielona Góra. Inaczej niż w naszym zestawieniu prezentują się kolejne pozycje. Zgodność występuje natomiast w przypadku Betardu Sparty Wrocław. Ten zespół również w opinii fanów speedyway`a posiada najsłabsze zestawienie młodzieżowe.

A jakie zdanie mają czytelnicy SportoweFakty.pl? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji w komentarzach i udziału w kolejnych sondach, które przeprowadzane są na naszym dedykowanym profilu na Facebooku. Aktualnie pytamy, które drużyny opuszczą w tym sezonie szeregi ENEA Ekstraligi.

Chcesz wziąć udział w kolejnych sondach? Polub nasz oficjalny profil na portalu Facebook!