W tym artykule dowiesz się o:
Najlepszy przeszedł do spadkowicza z Gdańska
Robert Miśkowiak ma za sobą bardzo udany sezon. W 2012 roku wykręcił najlepszą średnią na pierwszoligowych torach, będąc liderem Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin. "Misiek" osiągnął przeciętną 2.381, co dało mu miano najlepszego żużlowca pierwszej ligi. Wydawałoby się, że tak udany rok, tym bardziej, że pochodzący z Rawicza żużlowiec został także wicemistrzem Europy seniorów, będzie oznaczał powrót w kolejnych rozgrywkach do najlepszej ligi świata. Wszak w kadrach zespołów ekstraligowych są znacznie słabsi żużlowcy niż Miśkowiak. Wytłumaczenie jest jednak proste - limit KSM. Miśkowiak po udanym sezonie średnią miał wysoką, co nie było jego sprzymierzeńcem w poszukiwaniu ekstraligowego pracodawcy. - Nie boję się Enea Ekstraligi - zapewniał SportoweFakty.pl Robert Miśkowiak.
Pomimo ofert z najwyższej klasy rozgrywkowej były mistrz świata juniorów nie zdecydował się ostatecznie na podpisanie kontraktu w Enea Ekstralidze. Celem Miśkowiaka będzie powrót do grona najlepszych z Wybrzeżem Gdańsk. Spadkowicz zmontował bardzo silny zespół, który uchodzi za głównego faworyta pierwszej ligi. Robert Miśkowiak ma być jednym z liderów gdańskiej drużyny i sprawić, że Wybrzeże szybko powróci do Enea Ekstraligi. Jeśli sympatyczny 30-latek utrzyma formę z poprzedniego sezonu, ten plan może się ziścić.
"Bomber" odpali w Grudziądzu?
Jednym z najciekawszych transferów pierwszej ligi jest bez wątpienia przejście Chrisa Harrisa do GTŻ-u Grudziądz. Brytyjczyk, co prawda ma za sobą fatalny sezon 2012, w którym to wypadł nie tylko poza Grand Prix, ale także kompromitował się często beznadziejnymi występami w Enea Ekstralidze. To jednak wciąż nazwisko budzące uznanie w środowisku żużlowym. Popularny "Bomber" w poprzednich rozgrywkach w barwach Włókniarza Częstochowa wystąpił tylko pięć razy, notując kiepską średnią 1.120. - Zamierzam wrócić do światowej czołówki - odgraża się Brytyjczyk, który przecież w sezonie 2010 był szóstym żużlowcem klasyfikacji łącznej Grand Prix.
Od tego czasu pochodzący z Kornwalii zawodnik mocno obniżył loty. Największym problemem Harrisa był jego sprzęt, który zawodził go na całej linii. Jeśli Brytyjczyk zainwestuje w silniki i przygotowuje się odpowiednio do sezonu 2013, może być jednym z czołowych żużlowców pierwszej ligi. Od jego postawy zależeć będzie w dużej mierze, czy GTŻ Grudziądz, który celuje w awans do Enea Ekstraligi, spełni wreszcie marzenia tamtejszych kibiców. Harris z różnym skutkiem spisywał się na torach pierwszej ligi. Był objawieniem w Rybniku, ale ze zmiennym szczęściem ścigał się w Ostrowie. Czas pokaże, czy sprawdzi się w Grudziądzu.
Stachyra wraca do Gdańska
Kolejną znaczącą zmianą barw klubowych jest powrót do Gdańska Dawida Stachyry. Żużlowiec, który pomógł sezon wcześniej wywalczyć awans do Enea Ekstraligi zespołowi z Trójmiasta, później jednak nie znalazł się w kadrze Wybrzeża na sezon 2012 i musiał sobie szukać nowego pracodawcy. Wybór padł na Lubelski Węgiel KMŻ Lublin i trzeba przyznać, że była to trafiona decyzja. Stachyra wykręcił tam średnią 1.974, co dało mu piąte miejsce wśród najskuteczniejszych żużlowców pierwszej ligi. Stachyra ma już dobre wspomnienia ze startów w Gdańsku, kiedy to w 2010 roku ze średnią prawie 2 punktów na bieg, był najskuteczniejszym żużlowcem tamtejszej drużyny. 28-letni zawodnik nie krył po zakończeniu sezonu 2012, że chciałby wrócić do Enea Ekstraligi. Ostatecznie jednak zdecydował się na tę samą drogę, co Robert Miśkowiak - podpisał kontrakt z jednym z faworytów pierwszej ligi i chce właśnie z Wybrzeżem wrócić do grona najlepszych.
Forma Dawida Stachyry - szczególnie na początku sezonu - stanowi swego rodzaju zagadkę. Niedawno bowiem zawodnik ten przeszedł operację jelit. - Przez dziesięć dni leżałem w szpitalu, z czego siedem praktycznie bez jedzenia i picia. To zaowocowało tym, że straciłem sześć kilogramów na wadze. To jest efekt uboczny tego zabiegu - opowiedział żużlowiec Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl . Dawid Stachyra zapewnia, że będzie gotowy na początek sezonu. Organizmu jednak się nie oszuka i taka choroba oraz operacja w okresie przygotowawczym bardziej lub mniej na pewno odbije się na formie żużlowca, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i do dyspozycji z sezonu 2012.
Scott Nicholls z Gniezna do Grudziądza
Stawiają na Brytyjczyków - można powiedzieć o ruchach działaczy GTŻ-u Grudziądz, którzy w tym okresie transferowym pozyskali aż dwóch angielskich żużlowców. Obok Chrisa Harrisa, barw wicemistrza pierwszej ligi z sezonu 2012 bronić będzie także Scott Nicholls, który w poprzednim roku jeździł w zespole Lechmy Startu Gniezno. Brytyjczyk wywalczył z czerwono-czarnymi awans do Enea Ekstraligi, osiągając średnią 1.968, co dało mu siódme miejsce w pierwszej lidze. "Hot Scott" jest z pewnością także jednym z najciekawszych pierwszoligowych transferów tej zimy. GTŻ Grudziądz, kontraktując Brytyjczyka, postawił na sprawdzonego człowieka, który w sezonie 2012 pomógł spełnić marzenia gnieźnieńskich działaczy i kibiców. Czy teraz uszczęśliwi Grudziądz?
Michał Szczepaniak wrócił do domu
Jedną z najciekawszych zmian barw klubowych pomiędzy drużynami pierwszoligowymi jest także przejście Michała Szczepaniaka z Orła Łódź do Ostrovii Ostrów. - Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Czuję presję, która będzie spoczywała na mnie jako jednym z liderów drużyny, ale wierzę, że podołam temu wyzwaniu. W Ostrowie idzie ku lepszemu i chcę pomóc w odbudowie miejscowego żużla - powiedział dla SportoweFakty.pl po powrocie do rodzinnego miasta Michał Szczepaniak. Starszy z braci sezon 2012 miał w sumie niezły. Wykręcił średnią 1.870, co dało mu jedenaste miejsce wśród najlepszych żużlowców pierwszej ligi. - Dwa fatalne mecze popsuły oblicze w sumie dobrego sezonu - ubolewa jednak Szczepaniak, który w sezonie 2013 chce jeździć przede wszystkim równo.
Przejście Michała Szczepaniaka do Ostrovii było jednym z pierwszych pozytywnych sygnałów, że nowa spółka z o.o. w Ostrowie faktycznie stara się odbudować prestiż i wiarygodność miejscowego speedwaya. Michał Szczepaniak oprócz startów w polskiej pierwszej lidze, od początku sezonu będzie startował w lidze angielskiej, w której zadebiutował dopiero przed rokiem, ale niemalże od razu "zaraził" się magią brytyjskiego speedwaya. Od postawy Michała Szczepaniaka faktycznie będzie w dużej mierze zależał los Ostrovii i to, czy biało-czerwoni spełnią marzenia zarządu i kibiców o miejscu w czołowej czwórce pierwszej ligi.
Maciej Kuciapa w Lubelskim Węglu KMŻ
Sezon 2012 nie był wybitny dla Macieja Kuciapy, który w barwach PGE Marmy Rzeszów pojechał w 17 meczach, osiągając średnią 1.041, co sklasyfikowało go na 58 miejscu w gronie żużlowców Enea Ekstraligi. Teraz doświadczony żużlowiec z Rzeszowa postanowił przejść do niższej ligi, bo i o miejsce w macierzystym klubie byłoby pewnie ciężko. - Z przejściem Macieja Kuciapy do naszego klubu wiążemy duże nadzieje nie tylko na najbliższy sezon, ale także na dłuższą przyszłość. Wierzę, że nie będzie to jednoroczny epizod - mówił dla SportoweFakty.pl Dariusz Sprawka.
Prezes lubelskiego klubu wierzy, że Kuciapa z powodzeniem wypełni lukę po Robercie Miśkowiaku lub Dawidzie Stachyrze. Zagadką jest jednak forma 38-letniego zawodnika. Mieliśmy przykłady, że żużlowcy mało jeżdżący w Enea Ekstralidze odnajdowali się znakomicie na jej zapleczu. Były także sytuacje, że nawet przejście o jedną klasę rozgrywkową w dół nie powodowało powrotu do formy sprzed kilku lat. Maciej Kuciapa to jednak doświadczony żużlowiec, który powinien sobie z powodzeniem poradzić w pierwszej lidze.
"Skóra" namówiony na Ostrovię
Miał kilka lat temu jeździć w Ostrowie i kiedy wydawało się, że trafi do ówczesnego Klubu Motorowego, ostatecznie został odwiedziony od tej decyzji. Tej zimy nie przypuszczał, że po wywalczeniu awansu z Lechmą Startem Gniezno, przejdzie do Ostrowa. A jednak. Za namową swojego przyjaciela Bartosza Wodniczaka, Adam Skórnicki podpisał kontrakt z Ostrovią Ostrów. - Przystępując do budowy składu, nie śniło nam się, że będziemy mieli w kadrze takiego zawodnika - nie krył w rozmowie ze SportoweFakty.pl Mirosław Wodniczak, prezes ŻKS Ostrovia spółka z o.o.
Adam Skórnicki wierzy, że w Ostrowie powróci do formy sprzed kilku sezonów. Poprzednie rozgrywki nie były dla niego szczególnie udane jeśli chodzi o indywidualną zdobycz. Ze średnią 1.635 uplasował się na 28 pozycji wśród żużlowców pierwszej ligi. - Najwyraźniej potrzeba mi więcej luzu i zabawy speedwayem - śmieje się "Skóra". Jeśli ten transfer wypali, Ostrovia może faktycznie okazać się czarnym koniem sezonu 2013. Wszystko wskazuje na to, że właśnie w Ostrowie Wielkopolskim Adam Skórnicki będzie także świętował 25-lecie startów na torach żużlowych. Oby były mistrz Polski jubileusz uczcił udanym sezonem.
Maksim Bodganow wraca do Daugavpils
Maksim Bogdanow - podobnie jak Michał Szczepaniak - w sezonie 2013 postanowił wrócić w rodzinne strony. Łotysz chciał, co prawda zostać w Gdańsku i jak tłumaczył w rozmowie ze SpotoweFakty.pl miał także oferty z Enea Ekstraligi, ale ostatecznie zdecydował się wrócić do domu w Daugavpils. Poprzedni sezon dla 24-latka nie był najlepszy. W barwach Wybrzeża Gdańsk wystartował w 12 meczach, uzyskując średnią 1.245, co dało mu dopiero 52 miejsce w gronie ekstraligowców. Potencjał tego żużlowca jest jednak duży i Lokomotiv może mieć ogromną pociechę z faktu, że będzie miał ponownie w kadrze Bodganowa. Ekipa z Łotwy w zeszłym sezonie zajęła czwarte miejsce w pierwszej lidze. Z dobrze punktującym Bodganowem może pokusić się o jeszcze lepszy wynik, tym bardziej, że na torze w Daugavpils trudno wygrywa się nawet najmocniejszym ekipom pierwszej ligi.
Inne ciekawe zmiany barw
Lokomotiv Daugavpils będzie wzmocniony w sezonie 2013 nie tylko Maksimem Bodganowem, ale także specjalistą od jazdy na długim torze, Joonasem Kylmaekorpi. Fin poprzedni rok spędził w PGE Marmie Rzeszów, gdzie uzyskał średnią 1.356, co dało mu 47 miejsce w najlepszej lidze świata. Z zawodnika drugiej linii w Rzeszowie, Kylmaekorpi może stać się jedną z wiodących postaci ekipy z Daugavpils, której barw już bronił przecież w 2011 roku. Żużlowy mistrz świata na długim torze to jednak chimeryczny zawodnik, jeśli chodzi o klasyczny speedwaya. W karierze dobre sezony przeplatał z bardzo przeciętnymi. Pytanie, w jakiej formie będzie w sezonie 2013?
Kolejnym ciekawym transferem jest zmiana barw przez Rafała Trojanowskiego. Zawodnik Orła Łódź teraz będzie jeździł w ekipie Mariana Wardzały i ma pewnie -podobnie jak Maciej Kuciapa - zapełnić lukę po Miśkowiaku i Stachyrze. W zeszłym sezonie "Trojan" pojechał w zaledwie 8 meczach ligowych, osiągając średnią 1.763 i plasując się na osiemnastym miejscu wśród najskuteczniejszych żużlowców zaplecza Enea Ekstraligi. Teraz z pewnością liczy na częstsze okazje do startów.
Ciekawe, z jakim skutkiem na pierwszoligowe tory wróci Mariusz Puszakowski. Najlepszy żużlowiec drugiej ligi ze znakomitą średnią 2.404 przeszedł do beniaminka pierwszej ligi z Rawicza. Bez wątpienia "Puzon" ma być jednym z liderów Kolejarza i pomóc mu walczyć o utrzymanie w gronie pierwszoligowców.
Wśród innych ciekawszych zmian barw klubowych na pewno trzeba wspomnieć Magnusa Zetterstroema, który z Gniezna przeszedł do Łodzi. Sympatyczny Szwed jednak z sezonu na sezon obniża loty i zagadką pozostaje jego forma w 2013 roku. Do Łodzi trafił także Ronnie Jamroży, który poprzedni sezon miał niezły w barwach Ostrovii. Dobrze występy na swoim torze przeplatał jednak z kiepską i pechową jazdą na wyjazdach. Do Orła trafili także inni byli żużlowcy Ostrovii: Kenni Larsen i Rory Schlein. Jak widać roszad w pierwszej lidze pomiędzy sezonami było sporo, a nawet w ostatnich dniach okresu transferowego dało się zbudować w miarę interesujący zespół.
A jakie Waszym zdaniem były najciekawsze transfery w pierwszej lidze? Zapraszamy do dyskusji.